Gigant meblowy zamyka sklepy w Rosji. Ujawniono szczegóły

Właściciele marki zapowiedzieli już 15 czerwca, że wycofują się z działalności na terenie Federacji Rosyjskiej.

Przedsiębiorstwo zakomunikowało, iż zaczęło szukać nabywców czterech swoich fabryk, zredukuje zatrudnienie i zamknie dwa biura – w Moskwie i białoruskim Mińsku.

W środę sprawę opisał portal Onet.pl, powołując się na anglojęzyczny dziennik moskiewski The Moscow Times. Jak poinformowano, IKEA posiada w Rosji 26 sklepów i pracowni, które są rozmieszczone w 12 miastach w kraju.

IKEA ujawnia szczegóły

Co ciekawe, IKEA była jednym z największych zagranicznych pracodawców w Federacji Rosyjskiej od rozpoczęcia swojej działalności, czyli od 2000 roku. Według doniesień medialnych, w ciągu najbliższych kilku miesięcy firma zwolni nawet 15 tys. osób. W związku z zakończeniem działalności, w Moskwie i Sankt Petersburgu od 27 czerwca do 1 lipca ma się odbyć wyprzedaż internetowa towarów dla pracowników, aby pozbyć się rzeczy z magazynów.

"Wyprzedaż będzie dotyczyła ostatniego towaru pozostającego w Rosji, w tym ekspozycji, które są wystawiane w sklepach IKEA. Zwykły klient nie będzie mógł wejść do sklepu – będą mogły wejść tylko osoby z przepustkami (ich bliscy nie będą wpuszczani)" – przekazano w komunikacie w tej sprawie.

Wyprzedaż online dla wszystkich klientów IKEA chce zorganizować po 1 lipca. Jeżeli w magazynach zostaną jeszcze jakieś towary.

Nacjonalizacja w Rosji

Na początku marca tego roku – w pierwszych tygodniach po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji militarnej na Ukrainę – organizacja w Rosji miała stworzyć listę firm, których mienie można znacjonalizować. Wymieniono prawie 60 zagranicznych podmiotów.

Spis przygotowała Publiczna Inicjatywa Konsumencka. Nazwy przedsiębiorstw, których dobra rzekomo nadają się do nacjonalizacji, przekazano do rosyjskiego rządu i prokuratury.

Na liście znalazły się m.in.: Volkswagen, Apple, IKEA, Microsoft, Shell, McDonald’s, Porsche, Toyota i H&M.