Liberalizacja prawa aborcyjnego w Sejmie. Lempart prezentuje szczegóły

Dodano:
Marta Lempart, liderka organizacji "Strajk Kobiet" Źródło: PAP / Leszek Szymański
W środę wieczorem w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy liberalizującej przepisy dotyczące aborcji.

Założenia nowych przepisów przedstawiła z sejmowej mównicy Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet. Pod projektem ustawy podpisało się 200 tys. osób. Propozycja nowego prawa zakłada możliwość przerywania ciąży do 12. tygodnia życia bez uzasadnienia. Aborcja byłaby finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Po tym terminie możliwość usunięcia dziecka byłaby możliwa w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety, gdy wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują na to, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu oraz gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, będącego przedmiotem oświadczenia osoby będącej w ciąży.

Decyzję o dokonaniu aborcji mogłaby podjąć nastolatka powyżej 13 roku życia. Dla dziewcząt poniżej tego wieku konieczna byłaby zgoda opiekuna prawnego lub, w przypadku jego sprzeciwu, sądu opiekuńczego.

– Ja jestem tutaj tylko jedną osobą. Nikt nie musi mnie słuchać. Nikt nie musi słuchać Marty Lempart. Ale to, co widzicie w wynikach badań, co widzicie na ulicach, to jest głos suwerena. Głos waszego suwerena, który ja znam. I mogę wam dobrze poradzić: nie ignorujcie go – powiedziała Lempart.

PiS przeciw, Lewica za

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości opowiedzieli się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. Przedstawicielka PiS Anna Milczanowska wskazywała, że zaproponowane rozwiązania nie są bezpieczne dla pacjentów oraz są niezgodne z prawem.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka stwierdziła z kolei, że przez działania rządu "młode Polki boją się mieć dzieci".

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego opowiedziała się za zwiększeniem pomocy dla rodziców dzieci, u których wykryto wady rozwoju. Bożena Żelazowska zapowiedziała, że jej klub nie wprowadzi dyscypliny partyjnej w tym głosowaniu.

Z kolei Grzegorz Braun z Konfederacji określił projekt ustawy jako "potworny i groteskowy”.

O tym, czy projekt zostanie odrzucony w pierwszym czytaniu czy bezzwłocznie skierowany do drugiego czytania, bez przedłożenia go sejmowym komisjom, posłowie zdecydują w czwartkowym bloku głosowań.

Źródło: wprost.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...