Zełenski zwrócił się do Białorusinów. Padły mocne słowa
Zełenski zwrócił się z apelem do obywateli Białorusi (jak stwierdził: zarówno do cywilów, jak i "osób w mundurach") po rosyjsku. Słowa padły w trakcie jego codziennego wystąpienia wideo do rodaków.
— Jesteście wciągani w wojnę. I to jeszcze aktywniej niż w lutym i miesiącach wiosennych – stwierdził. – Kreml już za was zdecydował o wszystkim. Wasze życie jest dla nich nic niewarte. Ale nie jesteście niewolnikami ani mięsem armatnim. Nie wolno wam umrzeć. I jest w waszej mocy nie pozwolić nikomu decydować za was, co czeka was w przyszłości – mówił dalej Zełenski.
Ukraiński prezydent zasugerował, że rosyjskie kierownictwo „chce wciągnąć w wojnę wszystkich Białorusinów” i chce „siać nienawiść” między nimi a Ukraińcami.
– Wiele teraz zależy od zwykłych mieszkańców Białorusi – powiedział. Zełenski zwrócił się również do tych, którzy „umożliwiają wystrzeliwanie rakiet na Ukrainę”, mówiąc, że nie unikną odpowiedzialności za ataki.
– Kiedy wasze pociski uderzają w budynki mieszkalne, są to zbrodnie wojenne. Osąd jest tym, co was wszystkich czeka. I nie będziecie mogli się nigdzie ukryć – ani na wybrzeżu Morza Kaspijskiego, nad którym wystrzeliwane są rakiety, ani na Białorusi – powiedział.
Zełenski powiedział także, że tylko w sobotę 62 rosyjskie pociski uderzyły w terytorium Ukrainy. Ataki miały miejsce, gdy przywódcy spotykali się na szczycie G7 w Niemczech. Zełenski powiedział, że to „metoda rosyjska: eskalować za każdym razem, gdy mają miejsce wydarzenia międzynarodowe”.
Atak z Białorusi
W nocy z piątku na sobotę na terenie całej Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Rosjanie przeprowadzili ofensywę z terytorium Białorusi.
Celem ataku były regiony północnej Ukrainy. Przede wszystkim chodziło o ostrzelanie Kijowa, ale również Czernihowa, obwodu żytomierski. Rosyjska armia miała zaatakować co najmniej 20 rakietami. Atak przeprowadziło rosyjskie lotnictwo. Na terenie całego państwa ogłoszono alarm przeciwlotniczy.