Ukraińskie zboże. Europoseł PiS: Tego się nie da zrobić drogą lądową
Przedstawiciele władz Ukrainy coraz mocniej alarmują o problemach powstałych w rezultacie utrudniania państwu eksportu zbóż przez Rosję. Do jesieni na Ukrainie może utknąć prawie 60 mln ton zboża. – Jeśli kraj nadal będzie zmagał się z rosyjską blokadą eksportu, to do jesieni na Ukrainie może utknąć nawet 60 milionów ton zboża, powiedział w poniedziałek prezydent Wołodymyr Zełenski.
Eksport zboża problematyczny
Wobec rosyjskiej blokady morskiej, część ukraińskiego zboża jest transportowana przez teren Polski. Kwestia ta była jednym z wątków rozmowy z Zbigniewem Kuźmiukiem na antenie Radia WNET.
W środę europoseł PiS uczestniczył w dyskusji w Parlamencie Europejskim na temat ułatwieniach eksportu ukraińskich produktów rolnych.
W Unii Europejskiej zapadły decyzje dotyczące eksportu ukraińskiego zboża. Kuźmiuk tłumaczył, że w Polsce zostały wydzielone 4 przejścia służące do transportowania żywności. Aktywnie w eksporcie uczestniczy również Rumunia.
– Ale sumarycznie droga lądowa daje jednak tylko 1.5 mln t zboża miesięcznie, a żeby pozbyć się zapasów ubiegłorocznych i zrobić miejsce tegorocznym zbiorom, Ukraińcy potrzebują w ciągu miesiąca wyeksportować 5 milionów ton. (…) Eksperci szacują, że w ciągu najbliższych 9 miesięcy potrzeba wywieźć z Ukrainy ok. 50 milionów ton różnych zbóż, ale głównie pszenicy – powiedział Kuźmiuk, dodając, że jest to niewykonalne drogą lądową.
Cała infrastruktura Ukrainy była nastawiona na transport morski. Nie da się tak szybko przestawić na przewóz lądem – wskazał Kuźmiuk. W jego ocenie w sprawę mocniej powinno się zaangażować ONZ.
Głód w Afryce planem Rosji
– Ukraińska żywność trafia głównie do Afryki Północnej i na Bliski Wschód. Jeżeli ziarno nie trafi w te rejony do jesieni, to będziemy mieli do czynienia z klęską głodu. Tamtejsza ludność masowo może zacząć migrować do Europy – powiedział europarlamentarzysta.
Kuźmiuk zwrócił uwagę na to, że pośrednikiem stara się być Turcja, jednak Kreml decydując się na destabilizację zarówno rynków energetycznych, jak i żywnościowych, świadomie traktuje to jako element wojny i nie widać szczególnych perspektyw na poprawę sytuacji.
– To jest głęboki zamiar Rosji, żeby zdestabilizować sytuację żywnościową w Północnej Afryce, wówczas tłumy ruszą na Europę. Wówczas Europa będzie bardziej skłonna do tego, żeby wpłynąć na Ukrainę i wymusić na tym kraju zawarcie pokoju na warunkach rosyjskich – ocenił Zbigniew Kuźmiuk.