Djokovic mistrzem Wimbledonu. Po raz czwarty z rzędu
Serbska gwiazda tenisa pokonała Australijczyka Nicka Kyrgiosa w fascynującym finale na korcie centralnym, wygrywając 4-6 6-3 6-4 6-6 (7-3).
W początkowej fazie meczu Djokovic był w kłopotach, ponieważ Kyrgios zaczął spotkanie bardzo energicznie. Jednak doświadczony 35-latek zdołał opanować sytuację i wywalczył swój siódmy tytuł Wimbledonu – wygrał w 2018, 2019 i 2021 roku po tym, jak w 2020 turniej został odwołany z powodu pandemii COVID-19.
Pomimo gry w swoim pierwszym finale Wielkiego Szlema, Kyrgios, który zakwalifikował się do finału po wycofaniu się Nadala z powodu kontuzji, nie wykazywał absolutnie żadnych oznak tremy czy zdenerwowania. W pojedynku z jednym z najlepszych tenisistów w historii, jego potężny serwis nie zawodził od samego początku.
Jednak w miarę rozwoju sytuacji to doświadczenie Serba zaczęło brać górę nad młodzieńczą fantazją Australijczyka.
Wielki Djokovic
Serb ma o jeden tytuł Wielkiego Szlema mniej niż wynosi rekord wszech czasów ustanowionym przez Rafaela Nadala. Hiszpan zwyciężył do tej pory 22 razy w najważniejszych imprezach turnieju.
Po meczu Djokovic powiedział, że Kyrgios jest „niesamowitym talentem” i że na pewno zagra jeszcze w niejednym finale Wielkiego Szlema. Serbski tenisista dodał także, że „nie potrafi wyrazić słowami tego, co oznacza dla mnie ten turniej i to trofeum”.
– Wimbledon zawsze był i będzie najbardziej wyjątkowym turniejem w moim sercu. Oglądanie turnieju zmotywowało mnie do gry w moim małym górskim kurorcie i gdy zobaczyłem wygraną Pete'a Samprasa to poprosiłem mamę i tatę o kupienie mi rakiety – powiedział Sue Barker na korcie centralnym trzymając trofeum Wimbledonu.
– To najbardziej wyjątkowy kort tenisowy na świecie. Wszystko jest tu skierowane na tenis, piłkę i rakietę graczy i ma największe uznanie na świecie – dodał.