Nowy etap relacji polsko-izraelskich? Prezydent Duda: Pierwszy krok wykonany
Jak poinformował na Twitterze Andrzej Duda, w rozmowie z prezydentem Izraela politycy "zgodzili się, że czas wrócić do normalnych relacji polsko-izraelskich".
"Pierwszy krok wykonany. Ambasador Yacov Livne złożył dziś listy uwierzytelniające" – dodał polski przywódca.
Duda podał także we wpisie, że prezydent Isaac Herzog poprosił go o przywrócenie ambasadora RP w Izraelu. "Liczę, że wkrótce do tego dojdzie" – stwierdził polski polityk.
Kontakty na linii Jerozolima-Warszawa
Kwestia nominacji dla nowego ambasadora Polski w Izraelu była także jednym z tematów omawianych w ubiegłym tygodniu przez prezydentów Polski i Izraela.
Podczas rozmowy, która odbyła się 4 lipca, potwierdzono, że „stosunki między obydwoma krajami zostaną przywrócone na właściwe tory”. Duda i Herzog wyrazili nadzieję, że „wszelkie kwestie w relacjach dwustronnych będą w przyszłości rozwiązywane poprzez szczery i otwarty dialog, w duchu wzajemnego szacunku”.
Atak za nowelizację KPA
Przypomnijmy, że stosunki polsko-izraelskie uległy pogorszeniu w związku z nowelizacją polskiego kodeksu postępowania administracyjnego w połowie ubiegłego roku. W przepisach ustanowiono, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie, mające na celu jej zakwestionowanie.
Strona izraelska zarzuciła wówczas Polsce, że zmiana ta ograniczy możliwość ubiegania się o odszkodowania przez osoby ocalałe z Holokaustu i ich rodziny za mienie skradzione oraz zniszczone przez Niemców.
Odpowiadając na ataki strony izraelskiej, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wyjaśniał wówczas: – Łączenie Holokaustu z nacjonalizacjami komunistycznymi jest nieuprawnione, nieuczciwe i cyniczne. Nacjonalizacje były procesem powszechnym, które dotykały w równym stopniu Polaków, którzy tak samo jak polscy Żydzi, każdego dnia niemieckiej okupacji drżeli o własne życie.
Kaleta tłumaczył też, że nowelizacja KPA realizuje postanowienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 orku, które zmierzaja do zablokowania tzw. dzikiej reprywatyzacji. – Słuszny sprzeciw od lat budzi fakt oczekiwania wynagrodzenia krzywd komunistów przez wolną Polskę bez limitu czasowego. Polska musiałaby po raz wtóry płacić za skutki wojny, której była ofiarą, a następnie oddana pod ręce nowego okupanta. Za rządy tego okupanta mamy dziś płacić i to jeszcze pod cynicznym szantażem równania nas ze sprawcami zbrodni. To niegodne, niemoralne i nieakceptowalne – mówił wiceszef MS.