KNF: Rozpoczęły się prace nad odejściem od WIBOR. Powstała grupa robocza
WIBOR (Warsaw Interbank Offer Rate) to stopa procentowa po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, inaczej to stopa referencyjna rynku międzybankowego dla kontraktów kilkumiesięcznych. Na jej podstawie ustalane jest oprocentowanie kredytów hipotecznych.
„Celem prac NGR jest przygotowanie 'mapy drogowej' oraz harmonogramu działań służących sprawnemu i bezpiecznemu wdrożeniu poszczególnych elementów procesu prowadzącego do zastąpienia wskaźnika referencyjnego stopy procentowej WIBOR nowym wskaźnikiem referencyjnym" – czytamy w komunikacie KNF.
W pracach NGR biorą udział przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Narodowego Banku Polskiego, Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, Polskiego Funduszu Rozwoju, Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, Banku Gospodarstwa Krajowego, GPW Benchmark, a także wiodących banków komercyjnych, banków zrzeszających banki spółdzielcze, towarzystw funduszy inwestycyjnych oraz zakładów ubezpieczeń, jak również organizacje branżowe zrzeszające podmioty rynku finansowego.
„Prace NGR nadzorowane i koordynowane są przez Komitet Sterujący, w skład którego wchodzi Ministerstwo Finansów, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, GPW Benchmark, Polski Fundusz Rozwoju oraz ING Bank Śląski jako reprezentant sektora finansowego" – czytamy w komunikacie.
Jak wynika z komunikatu w sierpniu 2022 r. grupa określi optymalny operacyjny scenariusz działania w zakresie zmiany wskaźników referencyjnych.
Zastąpienie WIBOR innym wskaźnikiem zapowiedział w kwietniu premier Mateusz Morawiecki. Miałby być to jeden ze sposobów -oprócz m.in. tzw wakacji kredytowych – na zmniejszeniu obciążeń kredytobiorców i obniżenie (lub przynajmniej spowolnienie wzrostu) rat kredytów hipotecznych, które mocno w ostatnich miesiącach wzrosły.
Według tych zapowiedzi nowy wskaźnik miałby obowiązywać od 1 stycznia 2023 r.
Mało korzyści dla posiadaczy kredytów?
W rozmowie z ISBNews wiceprezes Banku Pekao Paweł Strączyński, wskazywał, że zmiana wskaźnika może być dla banków kosztowna, a dla kredytobiorców korzyści będą niewielkie.
Zwrócił też uwagę na inny problem – wiele produktów bankowych jest zabezpieczona w oparciu o WIBOR. W momencie, kiedy WIBOR zniknie, cała rachunkowość zabezpieczeń banków będzie musiała być skorygowana, a to oznacza dodatkowe koszty.