Atak na biuro PiS. Zatrzymano trzech nastolatków
O ataku na biuro poselskie poinformowała w czwartek poseł Gosiewska. Polityk zamieściła w mediach społecznościowych specjalny wpis, do którego dołączyła zdjęcie dokumentujące cały incydent.
Poseł powiązała atak z niedawnymi wypowiedziami lidera Platformy Obywatelskiej. Gosiewska zwróciła się do niego za pomocą twittera.
"Donald Tusk zapowiedział niedawno siłowe przejmowanie instytucji państwa polskiego. Jest reakcja. Dzisiejszej nocy wtargnięto do naszego biura poselskiego. O takie działania panu chodziło panie @donaldtusk?" – pytała polityk.
Trzech 17-latków z zarzutami
Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak przekazał, że policja zatrzymała trzech nastolatków odpowiedzialnych za atak. 17-latkowie wynieśli z biura ulotki posłów PiS, a następnie je spalili na pobliskim placu.
Policja zatrzymała ich, jednak okazało się, że nastolatkowie byli pijani. Po wytrzeźwieniu przesłuchano ich. Śledczy postawili im zarzuty kradzieży z włamaniem.
Podczas przesłuchania dwóch się przyznało, natomiast jeden częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanego im czynu. Dwóch z nich złożyło wyjaśnienia, natomiast jeden odmówił skradania wyjaśnień – informuje radio Zet.
- Prokurator zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozorów policji – przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. Nastolatkom grozi nawet do 10 lat więzienia.
Gosiewska do opozycji: Opamiętajcie się
– Dzisiaj w nocy młodzi ludzie potraktowali to widać poważnie, wtargnęli siłą do biura poselskiego, wybili szybę, wyważyli drzwi. Poza tym szkód wielkich nie ma, natomiast jest to pewien sygnał tego, z czym się możemy liczyć w czasie kampanii wyborczej i do czego mogą nieodpowiedzialne słowa polityków prowadzić – mówiła poseł.
Gosiewska stwierdziła w rozmowie z dziennikarzem, że wzywa "totalną opozycję do umiarkowania" oraz do tego, by ważyć słowa i myśleć o tym, że "wszyscy żyjemy w jednym kraju".
– To naprawdę nie leży w naszej kulturze, by w ten sposób prowadzić walkę polityczną. Mierzmy słowa, uważajmy co mówimy, bo znajdą się ludzie, którzy mogą to potraktować w sposób dosłowny - czego przykład mamy dzisiaj właśnie w naszym biurze poselskim" – podała poseł Gosiewska.