Ziemkiewicz: Tusk wpadł teraz w fazę, że jest skrajnym socjalistą
Lider Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że po wygranych wyborach złoży w parlamencie projekt skrócenia czasu pracy. Tusk stwierdził, że chciałby wprowadzić obowiązkowy 4-dniowy tydzień pracy. Postulaty taki forsuje w swoim programie także Lewica, natomiast w sposób jednoznaczny sprzeciwia się im jedynie Konfederacja.
W ostatnich dniach temat wzbudził szerokie zainteresowanie ośrodków medialnych.
Odgórne skrócenie czasu pracy?
Kwestia ta była jednym z wątków piątkowej rozmowy z Rafałem Ziemkiewiczem na antenie Telewizji Republika.
Publicysta „Do Rzeczy” nadmienił, że stara sobie wszystko racjonalizować, ale był wyraźnie rozbawiony wizją roztoczoną przez lidera Platformy Obywatelskiej.
– Jedyny sens, jaki można znaleźć w obecnym postępowaniu PO, jest taki, że oni przerazili się, że mogliby wygrać wybory i objąć władzę. Wojna, kryzys, Unia Europejska, cały ten chaos spadnie im na głowę. W związku z czym zaczęli robić wszystko, żeby mimo koniunktury politycznej, jaką im daje obecna sytuacja, mimo wszystko wybory przegrać – powiedział.
Dopytywany czy ludzie jednak nie kupią koncepcji skrócenia czasu pracy, Ziemkiewicz odparł, że generalnie ludzie myślą racjonalnie.
– Jest jakaś wypadkowa pomiędzy atrakcyjnością złożonej obietnicy a prawdopodobieństwem jej realizacji. Kiedy Wałęsa obiecywał 100 milionów na głowę, to jakoś mu to nie pomogło. Potem KPN obiecywał 300 milionów na głowę i nie wszedł do Sejmu. Jak się przekroczy próg obiecywania, to w pewnym momencie to jest już puszczane mimo uszu. Zwłaszcza kiedy mówimy o Donaldzie Tusku, który tą wajchą ciągle kręci w lewo, w prawo. Przykładowo raz klęka przed księdzem, raz nie klęka, raz jest liberałem, a teraz wpadł w fazę, że jest skrajnym socjalistą – mówił Ziemkiewicz.
Ziemkiewicz: Tusk plecie androny
Publicysta przypomniał, że to nie tylko czterodniowy dzień pracy, nie tylko cała budżetówka z 20 proc. podwyżkami, ale na jednym z wystąpień Tusk ogłosił, że jak wygra wybory, to obniży ceny.
– Myślę, że dawny Tusk z Kongresu Liberalno-Demokratycznego jakby coś takiego usłyszał, to by wybuchł i zacząłby dowodzić jakie to bzdury. A teraz plecie takie androny, a Gazeta Wyborcza się cieszy: wreszcie Tusk nauczył się być populistą. Teraz jak naobiecuje tej ciemnocie, to ona to kupi i na nas zagłosuje – powiedział Rafał Ziemkiewicz.