Uczestnik spotkania z premierem: Powinni was za to na taczkach wywieźć! Oto, jak zareagował Morawiecki
Premier Morawiecki na spotkaniu z wyborcami w Działdowie nie szczędził ostrych słów pod adresem polityków PO. – Nasi poprzednicy podnosili VAT, ale nie przekazali tych pieniędzy na społeczeństwo. My daliśmy ludziom 500 plus, 13 emeryturę, 14 emeryturę i inne programy. Co by było, gdyby teraz tego wszystkiego zabrakło? – mówił premier.
Następnie wywiązała się jednak gwałtowna dyskusja z uczestnikami spotkania. Na sali byli obecni zarówno zwolennicy rządu, jak i jego zadeklarowani przeciwnicy. Każdy mógł zadać pytanie, a o kolejności zabrania głosu decydowała kolejność pojawienia się na sali.
Uczestnik spotkania do Morawieckiego: Powinni was na taczkach wywieźć!
W pewnym momencie głos zabrał jeden z przeciwników PiS, który poruszył temat szalejącej inflacji. – Węgiel, należy się 3 tys. zł, ale ja wiele lat temu zacząłem palić drewnem i produkuję z niego gaz drzewny. Mam tego drewna dużo, tylko dlaczego my, którzy przeszliśmy z węgla, żeby ratować klimat, nie dostaniemy teraz pieniędzy? – pytał uczestnik spotkania.
– Większość pieców to piece węglowe, dlatego zdecydowaliśmy się na taką dopłatę – odparł Morawiecki, czym nie zadowolił swego rozmówcy. Mężczyzna dopytywał dalej, dlaczego ceny są tak wysokie.
– Panie Morawiecki, nie dokończył pan odpowiedzi. Ile dodrukowaliście pieniędzy? Poprzednicy nie drukowali tych pieniędzy. Druga rzecz, pan tak pięknie mówi o podatkach. Niech pan idzie do sklepu. Chleb kosztował 2 zł, a kosztuje 7 zł. Za tę podwyżkę powinni was wywieźć na taczkach – mówił mężczyzna
Oto riposta Morawieckiego
Premier Morawiecki bronił się, że inflacja jest zjawiskiem globalnym, które dotknęło nie tylko Polskę, ale również Niemcy, Francję czy USA.
– Czy rząd Polski odpowiada za inflację w Niemczech? Jest najwyższa od lat inflacja na całym świecie. Nie rządy za to odpowiadają, tylko odpowiada za to wojna na Ukrainie i wysokie ceny surowców, bo przekładają się na wysokie ceny towarów – przekonywał szef rządu.