"Gotowość do pracy ponad normę". Mentzen szuka asystenta do kancelarii

Dodano:
Sławomir Mentzen, wiceprzewodniczący KORWiN, polityk Konfederacji Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen szuka pracownika do swojej kancelarii w Toruniu. Internauci zwracają uwagę na wysokie wymagania i niewysoką płacę.

Ogłoszenie pojawiło się w serwisie Pracuj.pl i dotyczy stanowiska "asystent ds. obsługi klienta" w Kancelarii Mentzen. Oferowane zarobki to od 3 do 3,5 tys. zł miesięcznie brutto. Nie uściślono, czy przyszły pracownik otrzyma umowę o pracę czy umowę zlecenie.

Internauci szybko zauważyli, jak wiele oczekuje wiceprezes partii KORWiN za tak niewielką płacę – de facto najniższą krajową. Szczególne oburzenie budzi punkt określony jako "gotowość do pracy ponad normę". "Może i Mentzen płaci słabo, ale za to wymaga gotowości do pracy ponad normę" – komentuje jeden z użytkowników Twittera. Wymagań jest znacznie więcej.

"Każdy, kto na siebie zarabia, kto jest w stanie się sam utrzymać, zarabia godnie. Jeżeli ktoś nie zarabia, żyje z cudzych pieniędzy, jak choćby z zasiłków, wtedy możemy mówić o braku godności. Natomiast żadna uczciwa praca nie hańbi, bez względu na poziom wynagrodzenia. Jeżeli nastolatek zarabia 5 zł za godzinę koszenia trawy, to jest to godne wynagrodzenie" – powiedział jakiś czas temu ekonomista i polityk Sławomir Mentzen w rozmowie z portalem Puls HR.

Lokal odwołał spotkanie z Mentzenem. "Parszywcy z Poznania"

O Mentzenie było ostatnio głośno po tym, jak jeden z lokali odwołał spotkanie z nim. Chodzi o Poznański Nocny Targ Towarzyski. Polityk chciał tam zorganizować "Piwo z Mentzenem".

"To już drugi taki przypadek w Poznaniu w ostatnich dwóch miesiącach, po Uniwersytecie Ekonomicznym. Co ciekawe w innym miastach nie mam takich problemów, ludzie poza Poznaniem zachowują się mniej parszywie" – pisał oburzony polityk na Facebooku.

"Nie będę już pisał, co sądzę o takim podejściu, gdy najpierw się kogoś zaprasza lub zgadza na przeprowadzenie wydarzenia, a potem odwołuje to z powodów poglądów politycznych. Szkoda czasu na wyzłośliwianie się, czy wytykanie lewicowym oszołomom ich hipokryzji, zakłamania i braku elementarnej przyzwoitości" – podkreśla dalej polityk.

Tymczasem właściciele lokalu w mediach społecznościowych nie okazali skruchy za nieprofesjonalne zachowanie, ale wyjaśnili, że są "od wesołych piosenek z głośników i lania zimnego piwa, a nie od polityki".

Źródło: Twitter / Niezalezna.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...