Walka z inflacją. Soboń: Populizm i nieodpowiedzialność to droga Tuska
Główny Urząd Statystyczny podał w piątek, że według szybkiego szacunku danych inflacja konsumencka w lipcu br. wyniosła 15,5 proc. w skali roku, a to oznacza, że po raz pierwszy od wielu miesięcy przestała rosnąć.
Jak wskazuje Artur Soboń istnieją trzy możliwe sposoby na obniżenie inflacji. Rząd Zjednoczonej Prawicy stara się iść "drogą środka" i dbać o najuboższych.
– Są dzisiaj trzy reakcje, jeśli chodzi o walkę z putinflacją. Bo ta inflacja ma charakter zewnętrzny. Jedna droga to droga populizmu i takiej kompletnej nieodpowiedzialności za słowa, to jest droga Donalda Tuska. Z drugiej strony mamy drogę dogmatyzmu, którą przedstawia pan Balcerowicz, czyli za wszelką cenę, także za cenę kosztów społecznych. My mówimy: idźmy drogą środka – powiedział wiceszef MF.
Polsce nie grozi recesja
Polityk zapewniał, że Polsce nie grodzi recesja, choć wydaje się, że spowolnienie gospodarki jest już przesądzone. Soboń wskazywał jednak, że podobne zjawiska są obserwowane w wielu krajach na świecie.
– Dziś nie mogę powiedzieć, że mamy jakąś nadzwyczajną sytuację, jeśli chodzi o sytuację makroekonomiczną. Jest prognozowane przez wszystkich, także przez nas, spowolnienie gospodarcze, szczególnie w roku 2023. Jednak w żadnym razie nie ma żadnych przesłanek, by mówić, że czeka nas recesja – stwierdził.
Wiceminister finansów powiedział, że sytuacja budżetowa Polski "nie jest zła", a po pierwszym półroczu wykazano nawet "lekką nadwyżkę". Nie oznacza to, że rząd będzie nierozsądnie planował wydatki. Soboń wskazał, że przyszły rok będzie czasem ostrożnego planowania budżetu.
Wrażliwość społeczna
Soboń podkreślił także, że rząd, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, kieruje się w swoim działaniu wrażliwością społeczną. Ta deklaracja padła w kontekście przedłużenia tarczy antyinflacyjnej.
– Na pewno będzie kontynuacja tarczy antyinflacyjnej. To jest rozwiązanie, które będzie przedłużone do końca roku, bo w takich cyklach kwartalnych staramy się te tarcze przedłużać, patrząc na sytuacje. Reagujemy na bieżąco, nie przedłużamy więcej niż o kwartał – zapowiedział Soboń.
– To jest część naszej wrażliwości społecznej. My odrzucamy taką, przedstawianą przez niektórych liberalnych ekonomistów retorykę, którzy mówią, że walka z inflacją powinna opłacona ceną recesji, większego bezrobocia, ceną kosztów społecznych. My uważamy, że tu gdzie cierpią najsłabsi, to oni powinni dostać wsparcie – dodał.