Anna Moskwa: Uwaga, kolejny fake news powielany w Niemczech
"Uwaga kolejny fake news powielany w Niemczech!!! Pestycydy herbicydy. W Polsce substancja jest zbadana i wykryta poniżej progu oznaczalności, czyli bez wpływu na ryby i inne gatunki i bez związku ze śnięciem. Teraz tylko czekamy, który polityk upowszechni jak rtęć" – napisała minister Moskwa w sobotę wieczorem na Twitterze.
"Środek niewykryty w rybach. Substancja, która nie odkłada się w rybach. Nieuzasadniony atak na rolnictwo. Najpierw przemysł teraz rolnictwo? Co następne?" – pyta szefowa resortu klimatu.
Bogucki: Postawiliśmy 29 zapór. Niemcy tylko trzy
Z kolei wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki przekazał, że w jego województwie postawiono 29 zapór na Odrze, by wydobyć śnięte ryby, natomiast po stronie niemieckiej tylko trzy. – Różnica jest bardzo widoczna – ocenił.
Tłumaczył, że dzięki tym zaporom udało się wydostać około 95 ton śniętych ryb i skorupiaków, które zostały przekazane do utylizacji i nie zakażają już rzeki.
Zatruta Odra. Jaka była przyczyna katastrofy?
W czwartek minister Moskwa informowała, że wyniki badań ekspertów z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie wskazały obecność w wodzie z Odry mikroorganizmów – złotych alg. Ich zakwit może spowodować pojawianie się toksyn zabijających ryby i małże, ale nie są one szkodliwe dla człowieka.
W ocenie Polskiego Związku Wędkarskiego, w sprawie Odry zawiodły instytucje państwa odpowiedzialne za wody śródlądowe, które pomimo licznych alarmów, włączyły się w kryzys zdecydowanie za późno. "To członkowie PZW i ochotnicy wybrali z rzeki 10 ton martwych ryb i tylko dzięki wędkarzom nie doszło do jeszcze większej katastrofy ekologicznej" – czytamy w oświadczeniu PZW.
12 sierpnia w związku z sytuacją na Odrze nastąpiły pierwsze dymisje. Premier Mateusz Morawiecki odwołał szefa Wód Polskich Przemysława Dacę oraz Michała Mistrzaka, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.