Tajna notatka Wód Polskich dot. skażenia rzeki. Winna państwowa spółka?
Do tajnej notatki dotarł portal Onet. Dokument został ponoć sporządzony na potrzeby kierownictwa Wód. Chodzi o trwające od marca zanieczyszczaniem Kanału Gliwickiego – dorzecza Odry.
W lipcu w rejonie wylotu W-1, którym swoje ścieki odprowadza państwowa spółka Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy odnotowano śnięte ryby oraz "ropopochodną substancję".
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że przedmiotowy wyciek substancji ropopochodnej ma związek z rękawem sorpcyjnym i przegrodą założoną na ww. wylocie przez pracowników zakładu Bumar-Łabędy S.A."– czytamy w notatce.
Tajna notatka Wód Polskich
Jej autorem jest jest Krzysztof Pietrzyk, specjalista ds. obronnych oddziału Wód Polskich w Gliwicach, a adresatem – zastępca prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Krzysztof Woś. W dokumencie przedstawiono przegląd działań podejmowanych w związku ze sprawą śniętych ryb w Kanale Gliwickich.
W pobranych w lipcu próbkach z wylotu stwierdzono blisko dwukrotne przekroczenie norm obecności azotu. W notatce wskazano również, że to zakład Bumar-Łabędy S.A. jest źródłem substancji ropopochodnej.
Zakład odpowiada
Zakład wysłał do redakcji komunikat, w którym zapewniono, że "do Kanału Gliwickiego ścieki odprowadza tym samym wylotem kilkadziesiąt podmiotów prowadzących działalność gospodarczą". Ponadto badania, za które odpowiada WIOŚ, miały nie potwierdzić obecności w odpływie substancji ropopochodnych.
"Jeszcze raz podkreślamy, że Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” S.A. na bieżąco prowadzą regularne i rutynowe kontrole, a pobranie próbek ścieków i przeprowadzenie badań wykonuje każdorazowo niezależne, akredytowane laboratorium zewnętrzne. W pobieranych systematycznie próbkach nie wykazano zanieczyszczeń. Wszelkie parametry są zgodne z przyjętymi normami" – czytamy.