Do czego może doprowadzić sztuczna inteligencja? Niebezpieczeństwo ideologii transhumanizmu
W oświadczeniu pt. "Transhumanizm a sztuczna inteligencja" Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Poznańskim zwraca uwagę, że rewolucja technologiczna, która dokonuje się na naszych oczach wymaga "pogłębionej refleksji filozoficznej, także nad zachowaniem sensu istnienia człowieka w zmieniającym się świecie". Nie obcy staje się dziś chaos światopoglądowy, który wynika z wielości interpretacji, często niejednoznacznych i sprzecznych.
Interpretacji – na płaszczyźnie zarówno filozoficznej, ale i etycznej – wymaga również rozwój sztucznej inteligencji, który w ostatnich latach przybrał na sile. To właśnie sztuczna inteligencja spowodowała narodziny nowej filozofii – transhumanizmu.
Transhumanizm – jeszcze filozofia czy już ideologia?
Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Poznańskim zaznaczyła, że transhumanizm może być uznany poniekąd za ideologię, ponieważ to właśnie ci, którzy nad tym pracują, próbują przedstawić nową wizję świata i człowieka.
Wizja ta opiera się na radykalizmie naturalistycznym. To oznacza, że człowiek, jako byt materialny, może być ciągle ulepszany. Podobne podejście dotyczy świata, jako bytu materialnego. Dodatkowo, zgodnie z podejściem transhumanizmu, wszystkie problemy egzystencjalne mogą znaleźć swe rozwiązanie w nauce. "Dlatego trzeba zauważyć, że transhumanizm w wersji radykalnej wypracowuje zwodniczy język porozumienia między sztuczną inteligencją a humanistyką bazując na nadmiernym zaufaniu do nauki, a szczególnie do technologicznego rozwoju, i roztacza futurologiczne wizje, w których byt zwany człowiekiem miałby osiągnąć wszechmoc i, w konsekwencji, nieśmiertelność" – konkluduje Rada Społeczna w oświadczeniu.
Obietnica nieśmiertelności
Autorem pojęcia "transhumanizm" jest Julian Huxley. Jego zdaniem, nauka jest zdolna uwolnić człowieka od ograniczeń biologii. Radykalny transhumanizm ma za zadanie kusić człowieka wizją nieśmiertelności. Miałoby się to dokonać dzięki inżynierii genetycznej, sztucznej inteligencji i farmakologii.
"Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, rodzą się oczywiście korzystne możliwości dla utrzymania kondycji ludzkiej zgodnej z istotą człowieczeństwa (rozumność i śmiertelność) i obiektywnymi wartościami transcendentnymi (dobro, prawda, piękno, miłość). Powyższy trend sztucznej inteligencji kładzie wyraźny akcent na granice poznania, które są obwarowane przez wiarę w Boga jako Stwórcę świata i człowieka, dopuszczając polepszanie bytu człowieka w granicach zmian ilościowych, a nie jakościowych. Stąd dozwolone etycznie zmiany ilościowe nie dopuszczają kreacji technologicznych natury człowieka, sprzężonych z ideologicznymi, w kierunku postczłowieka czy cyborga, jak postuluje transhumanizm radykalny" – tłumaczy Rada Społeczna. Zmiana jakościowa, jak zauważają autorzy oświadczenia, "pretenduje do wszechmocy Boskiej i łamie zakaz wkraczania w Jej kompetencje, forsując dozwolone granice poznania i reaktywując zgubne dla ludzkości konsekwencje grzechu pierworodnego".
Rada Społeczna wskazuje, że jest szansa na to, aby nasze człowieczeństwo i ludzka godność nie ucierpiały w wyniku rozwoju sztucznej inteligencji i postępu technologicznego. To wskazywanie przez naukowców niepożądanych konsekwencji praktycznych badań przy jednoczesnym sygnalizowaniu możliwości obronnych. "Trzeba jednak wyraźnie rozeznać, kiedy mamy do czynienia z modelowaniem świadomych zachowań ludzkich, a kiedy z modelowaniem świadomości, czyli sumienia, duszy. W pierwszym wypadku modelowanie jest korzystne i możliwe, w drugim manipulacyjne i niszczące ludzką godność" – podsumowuje Rada Społeczna.