Globalna gospodarka. Bank Światowy obniża prognozy

Dodano:
Zbiory danych, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Z najnowszej analizy Banku Światowego wynika, że globalną gospodarkę czeka powszechna stagflacja. Stopy procentowe zapewne będą rosnąc.

Bank Światowy zmienił prognozy dla globalnej gospodarki. Zdaniem analityków instytucji na przełomie 2023 i 2024 roku nie odnotujemy wzrostów gospodarczych, jak niedawno prognozowano. Przewidywania oscylowały w granicach 3 proc., jednak najnowsza analiza jest bardziej pesymistyczna.

Bank Światowy: Stagflacja gospodarki

Ekonomiści Banku Światowego ocenili, że z uwagi na "uporczywą inflację", która jest obecnie największym problemem wielu rządów, globalna sytuacja gospodarcza okaże się trudniejsza niż zakładano w raportach z czerwca tego roku.

Analitycy wyliczyli, że obniżenie prognoz gospodarczych dotyczy prawie wszystkich krajów na świecie z wyłączeniem eksporterów surowców naturalnych. Te państwa będą w stanie utrzymać się na plusie z racji wysokich cen surowców energetycznych.

"Światowy wzrost bardzo maleje i zwolni jeszcze bardziej w miarę wpadania krajów w recesję. Niepokoi mnie, że ta tendencja utrzyma się dłużej z niszczącymi konsekwencjami długoterminowymi dla wschodzących rynków i krajów rozwijających się" – powiedział cytowany przez AFP David Malpass, szef Banku Światowego.

Ekonomiści wskazują, że głównym powodem wyhamowania gospodarek, będę rosnące stopy procentowe, potrzebne jednak do walki z inflacją.

Inflacja i ujemne realne stopy procentowe

W Polsce inflacja konsumencka wyniosła 16,1 proc. w ujęciu rocznym w sierpniu 2022 roku. Według danych GUS najbardziej podrożała żywność i nośniki energii.

W rozmowie z "Wprost" premier Mateusz Morawiecki powiedział, że według analiz rządowych w czwartym kwartale roku "zacznie się trend spadkowy”, jednak w 2023 roku inflacja znów będzie rosnąć.

W Polsce wciąż nie zdecydowano się na mocne podniesienie stóp procentowych. W ubiegłą środę Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe po raz 11. z rzędu, tym razem o 25 pb – do 6,75 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej.

Analitycy ekonomiczni są raczej zgodni co do tego, że przy takim poziomie inflacji, stopy procentowe będą musiały być dalej podnoszone.

Podobnego zdania jest także członek RPP Joanna Tyrowicz. – Dzisiejsza sytuacja gospodarcza ewidentnie woła o podwyżki stóp procentowych – w jakiej wysokości, w jakim horyzoncie – to jest wszystko do zdecydowania. Mamy silnie ujemne realne stopy procentowe, przyspieszającą inflację i cały czas relatywnie dobrą sytuację gospodarczą – dodała.

Wcześniej szef NBP podkreślił, że RPP formalnie nie zakończyła cyklu podwyżek stóp procentowych i dodał, że kolejne decyzje będą zależały od napływających danych.

Źródło: AFP / biznes.wprost.pl / GUS
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...