Premier: Traktowano nas jako głos histerii, a był to głos proroczy
W poniedziałek szef polskiego rządu wziął udział w II Szczycie Konserwatywnym w Bratysławie.
Wydarzenie skupia przedstawicieli europejskich środowisk konserwatywnych ze świata polityki, kultury oraz religii. Tematem przewodnim spotkania w Bratysławie były najważniejsze wyzwania dla współczesnej Europy. Rozmowy miały miejsce w dawnym budynku Rady Narodowej.
Uczestnicy Szczytu omawiali wyzwania, przed którymi stoi współcześnie Stary Kontynent. Zagadnienia te były rozpatrywane z uwzględnieniem perspektywy regionu Europy Środkowej oraz w kontekście wartości i dziedzictwa chrześcijańskiego. Tematyka dyskusji obejmowała również sprawy, takie jak rosyjska agresja zbrojna na Ukrainę oraz tendencje centralizacyjne w ramach Unii Europejskiej.
Premier Morawiecki: Głos proroczy
W Bratysławie Mateusz Morawiecki spotkał się z premierem Słowacji Eduardem Hegerem. Polski polityk wygłosił także przemówienie dotyczące współczesnych wyzwań dla Europy Środkowej. Najwięcej czasu poświęcił wojnie na Ukrainie. Jak zauważył, nasz wschodni sąsiad "jest ofiarą agresora, w którego cieniu żyliśmy przez wiele lat". – Rosja wydestylowała z historii XX wieku wszystko co najgorszej – nacjonalizm, imperializm, totalitaryzm i próbę dominacji nad innymi krajami – mówił.
– Kiedy ostrzegaliśmy przed polityką Rosji, traktowano nas jako głos histerii, a był to głos proroczy. Dzisiaj przyznaje nam rację przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i liderzy państw członkowskich Unii Europejskiej – stwierdził Mateusz Morawiecki.
– Rosja wskrzesza demony kolonializmu w największym wydaniu. Europa Zachodnia jeszcze wczoraj była gotowa przehandlować europejskie wartości za tani rosyjski gaz. (...) Rosja jest dzisiaj imperium zła i kłamstwa. A Europa musi walczyć z polityką Rosji – oznajmił szef polskiego rządu.