Kosiniak-Kamysz: Taki ktoś nigdy nie będzie rządził w Polsce
Podczas "Campusu Polska Przyszłości" Donald Tusk zadeklarował, że Platforma Obywatelska wprowadzi w Polsce aborcję na życzenie do 12. tygodnia ciąży. Lider PO obiecał także, że przeciwnicy liberalizacji prawa aborcyjnego nie znajdą miejsca na listach partii.
Aborcja dzieli opozycję
Kwestia aborcji dzieli partie opozycyjne w kontekście możliwości zbudowania wspólnej listy wyborczej. Wyraźnie wskazywał na to Władysław Kosiniak-Kamysz, który gościł we wtorek wieczorem na antenie TVN24.
– Tu mamy różne poglądy, bo różne poglądy są w Polsce. Jeżeli ktoś będzie próbował stawiać sprawy światopoglądowe jako mianownik do robienia koalicji, to nigdy nie będzie rządził w Polsce – powiedział lider ludowców.
W jaki sposób opozycja chce zatem odebrać władzę Zjednoczonej Prawicy? Kosiniak-Kamysz jest zwolennikiem dwóch list partii opozycyjnych. Powołał się przy tym na przykład zza naszej południowej granicy.
– My będziemy mieli swoją listę, bo ja wierzę w dwie listy wyborcze, a nie jedną. Uważam, że to jest skuteczne, bo Czechy pokazały, że jest to skuteczne, a jedna lista na Węgrzech przegrała z kretesem – powiedział.
Poseł wskazywał, że są również kwestię, które łączą wszystkie partie opozycyjne. To odpolitycznienie szkół i wzmocnienie samorządów.
Jak zbudować koalicję?
Polityk tłumaczył, że zbudowanie koalicji wyborczej jest dużo trudniejsze od tej formowanej po wyborach, "bo po wyborach są określone cele do zrealizowania, zarządzanie i rządzenie państwem, a to wielkie wyzwanie".
– W sprawach merytorycznych, pozycji w Unii Europejskiej na świecie, różnic nie będzie. Ale w sprawach światopoglądowych, które decydowały w ostatnich wyborach, europejskich i parlamentarnych, to było na pierwszym miejscu, emocje będą decydować o wielu sprawach – powiedział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.