Mobilizacja w Rosji. Pierwsze protesty i zatrzymania po orędziu Putina
Prezydent Rosji Władimir Putin wystąpił ze swoim orędziem do narodu w środę rano. Według informacji rosyjskiego resortu obrony narodowej, dekret prezydenta Rosji dotyczący częściowej mobilizacji wojskowej w kraju obejmie swoim zakresem 300 tys. mężczyzn.
Protesty przeciwko mobilizacji
Tymczasem "niezależny" rosyjski portal Meduza poinformował, że w niektórych rosyjskich miastach rozpoczęły się z tego powodu protesty. Potwierdzają to opublikowane w sieci nagrania, natomiast skala demonstracji nie jest znana.
Meduza pisze, że stołeczna prokuratura ostrzegła Rosjan przed wzywaniem w mediach społecznościowych do udziału w "nieuzgodnionych akcjach publicznych w Moskwie" oraz do podejmowania "innych nielegalnych działań".
Przekazano jednocześnie, że za "rozpowszechnianie podobnych materiałów" w sieci, angażowanie nastolatków w nielegalną działalność oraz organizację nielegalnych akcji i uczestnictwo w nich przewidziana jest odpowiedzialność administracyjna lub karna, łącznie z pozbawieniem wolności do 15 lat.
Pierwsze zatrzymania
Organizacja OWD-Info policzyła, że w ciągu kilku godzin po orędziu Putina zatrzymano 117 osób w 15 miastach, w tym 32 osoby w Jekaterynburgu na Uralu. Zatrzymania miały też miejsce m.in. w Jakucku, Tomsku, Permie, Krasnojarsku, Ufie, Irkucku i Nowosybirsku.
Na Syberii, w Irkucku akcję rozpędzono. Co najmniej 20 demonstrantów miało zostać zatrzymanych przez służby. Z kolei w Ułan Ude, głównym mieście republiki Buriacji, na protest przeciwko mobilizacji wyszło kilkadziesiąt osób, którym policja kazała się rozejść.