Czy Polska zapłaci "Dodzie" 10 tys. złotych? Jest petycja w tej sprawie
Kilka lat temu piosenkarka Dorota Rabczewska "Doda" została skazana na grzywnę w wysokości 5 tys. złotych. Wokalistka znieważyła Pismo Święte, mówiąc, że spisał je "ktoś napruty winem i palący jakieś zioła". Trybunał Konstytucyjny uznał wyrok sądu za zgodny z Konstytucją RP.
Tymczasem Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) uznał, że skazanie "Dody" za znieważanie świętej dla chrześcijan Biblii było naruszeniem praw człowieka i nakazał Polsce wypłatę 10 tys. złotych na rzecz "poszkodowanej". Instytut Ordo Iuris zwraca uwagę, że orzecznictwo Europejskiego Trybunału jest niekonsekwentne i przywołuje sprawę sprzed 3 lat dotyczącą obrażania islamu.
Niekonsekwencja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
Trzy lata temu ci sami sędziowie ETPCz orzekli, że ukaranie obywatelki Austrii za obrażanie islamu nie jest naruszeniem praw człowieka. Austriaczka podczas zamkniętego seminarium zarzuciła Mahometowi skłonności pedofilskie. Argumentowała to związkiem małżeńskim proroka z 6-letnią dziewczynką. Mimo, że kobieta powołała się na ogólnie znany fakt historyczny, Trybunał uznał jej słowa za "podłe pogwałcenie ducha tolerancji".
Z tego wynika, że według Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, obrażanie islamistycznego proroka i świętej księgi islamu jest niedozwolone, mimo, że słowa oparte są na faktach. Tymczasem jeśli chodzi o chrześcijaństwo wszystko wydaje się być dozwolone. Nawet jeśli nie ma pokrycia w faktach, a jest tylko obraźliwym stwierdzeniem godzącym w uczucia chrześcijan, a wręcz "była celowo frywolna i barwna, ze względu na chęć wzbudzenia zainteresowania".
Jeszcze można zmienić wyrok
Instytut Ordo Iuris wskazuje, że zmiana wyroku ETPCz jest możliwa. Orzeczenie europejskiego Trybunału nie jest ostateczne, ponieważ polski rząd może się jeszcze od niego odwołać. Sprawa może trafić do Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Petycja w tej sprawie została już uruchomiona.
Teraz Ordo Iuris przygotowuje wzór odwołania, który zostanie przekazany do resortu spraw zagranicznych. Zdaniem prawników instytutu, jeśli dojdzie do ponownego rozpatrzenia sprawy, "Trybunał powinien – w ślad za wcześniejszymi wyrokami – potwierdzić, że wolność słowa nie oznacza wolności do obrażania osób wierzących i ich największych świętości, a ochrona wierzących to także ochrona pokoju religijnego w Europie".