Arcymistrz Niemann prawdopodobnie oszukiwał w grach szachowych
Podejrzenia dotyczące nieuczciwości Niemanna, który w ciągu ostatnich czterech lat dostał się na listę 50 najlepszych szachistów, pojawiły się w zeszłym miesiącu, kiedy mistrz świata Magnus Carlsen po raz pierwszy zasugerował, a potem wprost zadeklarował, że Amerykanin wygrywa z pomocą nielegalnych narzędzi.
Nielegalna pomoc w grach online
72-stronicowy raport, opracowany przez Chess.com, najpopularniejszą platformę szachową na świecie, i wstępnie zrecenzowany przez "Wall Street Journal", wykazał, że Niemann "prawdopodobnie otrzymał nielegalną pomoc w ponad 100 grach online" jeszcze w 2020 r., w tym w wydarzeniach, w których stawką były nagrody pieniężne.
Niemann zaprzeczył tym zarzutom, choć w przeszłości przynajmniej dwukrotnie przyznał się do naruszenia zasad fair play. Chodziło o korzystanie z pomocy silników szachowych: najpierw jako 12-latek w turnieju online, a następnie jako 16-latek grający w gry bez oceny podczas streamingu.
Raport Chess.com opierał się na narzędziach do wykrywania oszustw, w tym porównaniu ruchów gracza do tych zalecanych przez potężne superkomputery.
Początki skandalu
Skandal wybuchł we wrześniu, kiedy Niemann pokonał Carlsena, grając czarnymi pionkami w turnieju Sinquefield Cup o wartości 500 000 dolarów w Saint Louis i kończąc serię 53 wygranych meczów obecnego mistrza świata w klasycznych grach planszowych. Szokująca porażka i wycofanie się Carlsena wywołały lawinę komentarzy i zarzutów, w tym Hikaru Nakamury, amerykańskiego arcymistrza, który kiedyś zajmował drugie miejsce na świecie.
Niezadowolony z wyjaśnień Niemanna, że jakoś odgadł, jakie otwarcie zagra Norweg, Carlsen nagle wycofał się z turnieju, co było bezprecedensową decyzją i zostało zinterpretowane jako akt protestu.