Niemiecki "Bild" krytykuje Steinmeiera. "Przegapił swoją szansę"
"Zaledwie tydzień temu prezydent Steinmeier musiał odwołać wizytę w stolicy Ukrainy, Kijowie, ze względów bezpieczeństwa, ponieważ rosyjskie pociski manewrujące i irańskie drony kamikadze terroryzowały mieszkańców – broń dwóch reżimów, które Steinmeier, jako minister spraw zagranicznych, wielokrotnie promował" – czytamy w materiale.
"Rosyjska inwazja na wschodnią Ukrainę w 2014 roku, barbarzyńska wojna toczona przez Moskwę i Teheran przeciwko ludności syryjskiej od 2015 roku: góry trupów piętrzyły się na stosach przez Putina i jego przyjaciół mułłów. Ale była jedna rzecz, na której zawsze mogli polegać: Steinmeier zawsze był przy nich politycznie, nigdy przy ich ofiarach" – ocenia "Bild".
Gazeta zwraca uwagę, że wiosną, po inwazji Rosji na Ukrainę, Steinmeier po raz pierwszy ostrożnie przyznał się do błędów. Są "pewne rzeczy do ponownego przemyślenia", powiedział prezydent federalny, "tam, gdzie były błędy z naszej strony".
Steinmeier w Kijowie. Pierwszy raz od wybuchu wojny
"Teraz, w wyzwolonych ukraińskich miastach, w stolicy Kijowie, Steinmeier miał wielką szansę. Mógł przyznać się do swoich błędów, poprosić o przebaczenie. To pokazałoby prawdziwą wielkość. To przyniosłoby uznanie poważnie poturbowanej głowie państwa. Stenmeier przegapił swoją szansę" – napisano.
"Choć teraz spotkał się z ofiarami na Ukrainie, jak prawie wszyscy niemieccy politycy, potępił rosyjską agresję. Ale nie było śladu szczerej skruchy, samokrytyki, a nawet wstydu" – podkreśla "Bild".
Dziennik ocenia, że "na szczęście znaczna większość Niemców wspiera Ukraińców w ich walce o przetrwanie". "Jest to znacznie ważniejsze niż fatalna praca polityczna prezydenta federalnego" – stwierdza na koniec autor komentarza Bjorn Stritzel.