Zakończono mobilizację w Rosji. Szojgu podał szczegóły
Jak powiedział szef rosyjskiego MON na spotkaniu z Władimirem Putinem, częściowa mobilizacja została zakończona. Według Siergieja Szojgu w ciągu pięciu tygodni po ogłoszeniu dekretu prezydenta Federacji Rosyjskiej zmobilizowanych zostało 300 tys. rezerwistów. Spośród nich 1300 to przedstawiciele władz wykonawczych różnych szczebli.
Minister poinformował również Putina, że 82 tys. poborowych zostało już wysłanych na front. Według Szojgu kolejne 218 tys. znajduje się na poligonach i w trakcie przygotowania do walki.
Shoigu przyznał, że rosyjska armia ma trudności z zaopatrzeniem zmobilizowanych. Zapewnia, że problemy te zostały już rozwiązane. Minister powiedział też, że wolontariusze i pracownicy kontraktowi będą w przyszłości nadal wysyłani na front.
Częściowa mobilizacja
21 września rosyjski prezydent Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie częściowej mobilizacji rezerwistów do wojny na Ukrainie. Rosyjskie władze twierdziły, że wezwania do wojska będą obejmowały jedynie żołnierzy rezerwy, ale wkrótce okazało się, że wezwania wystosowano nawet do osób niepełnosprawnych.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych poinformował, że w odległych osadach Federacji Rosyjskiej mobilizowana jest cała męska populacja w określonej kategorii wiekowej. Jednocześnie nie uwzględnia się faktu braku służby wojskowej i doświadczenia bojowego.
Już na początku października okazało się, że wróg przerzuca pierwszych zmobilizowanych na front. Wkrótce wśród nich pojawili się pierwsi zabici. 13 października pojawił się pierwszy oficjalny raport o śmierci zmobilizowanych.
Ukraiński wywiad podawał informacje o poważnych problemach z zaopatrzeniem i wyekwipowaniem poborowych. Brakowało im mundurów wojskowych, miejsc do spania, a nawet toalet.
Przed wysłaniem na front zmobilizowani nie przeszli odpowiedniego przeszkolenia. 20 października wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malyar poinformowała, że do połowy października w Rosji zmobilizowano 200 tys. osób.