Zwycięstwo Netanjahu w wyborach. Zapowiada poprawę relacji z Polską
Co ciekawe, polityk poinformował w mediach społecznościowych, że rozmawiał już m.in. z szefem polskiego rządu Mateuszem Morawieckim. "Rozmawiałem z przywódcami Węgier, Grecji, Polski, Rumunii i Austrii, którzy pogratulowali mi zwycięstwa w wyborach. Razem wyniesiemy nasze relacje na nowe wyżyny!" – napisał entuzjastycznie Netanjahu.
"Gratuluję zwycięstwa w wyborach premierowi Netanjahu, z którym odbyłem rozmowę telefoniczną. Podejmiemy wspólnie działania, aby wzmocnić nasze relacje na płaszczyźnie politycznej, a także w sferze gospodarczej, kulturalnej i społecznej, zwłaszcza między młodymi pokoleniami" – wskazał polski premier.
Zwycięstwa Benjaminowi Netanjahu pogratulował również dotychczasowy premier Izraela, znany z oszczerczych wobec Polski wypowiedzi, Jair Lapid. Stronnictwo Lapida zdobyło w wyborach 51 mandatów.
Tzw. restytucja mienia żydowskiego. Blinken wskazał, kto "ma najwięcej do zrobienia"
Sekretarz stanu USA, Antony Blinken wymienił kraje, które mają najwięcej do zrobienia w kwestii tzw. restytucji mienia żydowskiego.Polska, Węgry i Chorwacja są wśród krajów, które wciąż mają najwięcej do zrobienia w kwestii przyznawania odszkodowań czy procesów restytucyjnych dotyczących mienia pożydowskiego – stwierdził sekretarz stanu USA, Antony Blinken, podczas wystąpienia na konferencji w Terezinie w Republice Czeskiej.
Wystąpienie zostało opublikowane na oficjalnym koncie twitterowym amerykańskiego sekretarza stanu. "Zadośćuczynienie i odszkodowania w ramach Deklaracji Terezińskiej pomagają upamiętniać prawdę o nazistowskich zbrodniach. Musimy nadal mówić o Szoah, aby jego ohydne zbrodnie nigdy więcej się nie powtórzyły" – czytamy w notce informacyjnej opublikowanej na stronie ambasady USA w Czechach.
Na nagraniu Blinken przypomina o grabieżach dokonanych na ludności żydowskiej w okresie II wojny światowej. Polityk konsekwentnie stosuje sformułowanie "naziści". Wspomina o przypadkach zawłaszczania mienia żydowskiego również "przez sąsiadów", którzy mieszkali w domach odebranych wypędzonym z nich Żydom.
– W czasie, gdy odbywa się ta konferencja, potrzeba oddania jakiejś sprawiedliwości ocalałym, jest pilniejsza niż kiedykolwiek – stwierdza szef amerykańskiej dyplomacji. Mówi, że są to osoby w bardzo podeszłym wieku, z których ponad 100 tys. żyje w biedzie. Przekonuje, że należy się "skromna emerytura lub rekompensata". – Społeczność międzynarodowa zawiodła tych ludzi. My nie możemy, nie wolno nam znów ich zawieźć w ostatnich latach życia – mówi.