Syn rotmistrza Pileckiego pozywa państwo polskie. Żąda milionów za śmierć ojca
Po zakończeniu wojny Witold Pilecki wrócił do Polski, gdzie próbował zbudować od zera siatkę konspiracyjną wymierzoną przeciwko nowym władzom zainstalowanym w Polsce przez Sowietów. Został aresztowany przez UB w maju 1947 roku. Był torturowany i katowany przez „Polaków”, którzy nie mogli pozwolić, aby człowiek formatu Pileckiego dalej żył. Został zamordowany 25 maja 1948 roku w Warszawie.
Syn Pileckiego pozywa państwo
Teraz jego syn Andrzej domaga się od państwa polskiego zadośćuczynienia w wysokości 26 milionów złotych. W jego imieniu kancelaria prawna z Gdyni złożyła wniosek do Sądu Okręgowego i Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Mężczyzna potwierdził już te doniesienia w rozmowie z "Super Expressem". Również Sąd Okręgowy oraz Prokuratura Regionalna potwierdzają te doniesienia. - Wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie, której dotyczy zapytanie wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, prokuratura została zawiadomiona o sprawie – przyznaje Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie, w rozmowie z gazetą.
Chodzi o miliony złotych
Wniosek Andrzeja Pileckiego składa się z trzech oddzielnych elementów. Pierwszy i najważniejszy dotyczy 25 milionów złotych wraz odsetkami „tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez ojca wnioskodawcy Witolda Pileckiego na skutek wydania i wykonania wyroku WSR w Warszawie z dnia 15 marca 1948".
Drugi element dotyczy ponad 36 tys. zł za szkodę doznaną na skutek wyroku, a z kolei trzeci - zadośćuczynienia w kwocie ponad 1,1 mln zł z odsetkami za krzywdę, doznaną na skutek pozbawienia wolności Witolda Pileckiego w okresie od 8 maja 1947 roku do 25 maja 1948 roku.
Łącznie Andrzeja Pileckiego wnioskują o kwotę 26 102 978,50 zł.
Witold Pilecki
Przypomnijmy, Witold Pilecki to jeden z najodważniejszych ludzi ruchu oporu z czasów drugiej wojny światowej, który dobrowolnie dał się aresztować i trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie na polecenie Armii Krajowej tworzył raporty na temat sytuacji panującej w obozie. W niemieckiej fabryce śmierci rotmistrz spędził 947 dni.
W komunistycznej Polsce prześladowany, torturowany i skazany na karę śmierci. Zamordowany strzałem w tył głowy w maju 1948 r. na terenie więzienia mokotowskiego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ciało bohatera potajemnie pogrzebano prawdopodobnie na tzw. "Łączce", dziś kwatera "Ł" Cmentarza Powązkowskiego.