"Konflikt nabiera rozpędu". Zełenski kontra Kliczko

Dodano:
Witalij Kliczko, mer Kijowa Źródło: Wikimedia Commons
Politolog Oleg Sakakyan odniósł się do konfliktu na linii Wołodymyr Zełenski — Witalij Kliczko.

W ostatnich dniach napływają informacje nt. sporu prezydenta Ukrainy z merem Kijowa. Chodzi o funkcjonowanie tzw. punktów niezłomności, które stworzono, by zapewnić Ukraińcom dostęp do m.in. prądu.

– Między merem Kijowa a prezydentem Zełenskim od dawna trwa rywalizacja. Zaczęło się jeszcze w 2019 roku, zaraz po wyborach prezydenckich, w których wygrał Zełenski. Kijów to największe miasto w kraju, dysponujące dużymi zasobami, a kontrola nad nim daje znaczny wpływ na politykę państwa. Konflikt został przerwany przez wojnę na pełną skalę, a teraz ponownie nabiera rozpędu – mówi w rozmowie portalem gazeta.pl politolog Oleg Sahakyan.

Władza centralna widzi w działaniach Kliczki akt nieposłuszeństwa i sabotażu.

Inny politolog, Oleksandr Koszetkow, ocenia, że między Witalijem Kliczką a Wołodymyrem Zełenskim wyraźnie istnieje polityczna zazdrość. – Każdy błąd jednej ze stron jest wykorzystywany przez drugą na swoją korzyść. Dlatego prezydent postanowił publicznie wytknąć burmistrzowi niedociągnięcia. To najwyraźniej zgodnie z planami prezydenckich strategów powinno pomóc notowaniom Wołodymyra Zełenskiego w konfrontacji z jego potencjalnym przeciwnikiem w wyborach prezydenckich – stwierdza ekspert.

Zełenski oskarżył Kliczkę o fałszowanie raportów

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarzucił władzom Kijowa fałszowanie raportów dotyczących organizacji "punktów niezłomności". Na terytorium całej Ukrainy uruchomiono ponad 4 tys. takich miejsc. To odpowiedź władz na kolejne, dokonywane przez Rosjan ostrzały. — Są tam wszystkie podstawowe media: prąd, sieć komórkowa i Internet, ogrzewanie, woda, apteczka. Całkowicie za darmo i przez całą dobę – poinformował w jednym z wystąpień prezydent.

Zełenski wskazał, że tego rodzaju punkty działają normalnie jedynie w obiektach Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i na dworcu kolejowym w Kijowie. Przywódca domaga się od mera stolicy Witalija Kliczki podniesienia jakości jego pracy. Oskarżył go też o fałszowanie raportów o realizacji zadania. W wyniku kontroli, 106 z 530 dotychczas utworzonych "punktów niezłomności" zostało zamkniętych – podaje w swoim raporcie Ośrodek Studiów Wschodnich.

Kliczko odpowiada: Mam co robić w mieście

Wcześniej w sprawie głos zabrał Witalij Kliczko. Mer Kijowa oświadczył, że ponad 430 "ośrodków niezłomności" pomaga mieszkańcom stolicy radzić sobie ze skutkami rosyjskich ataków, a ponad 100 zostało zaplanowanych na wypadek ekstremalnych warunków. – Nie chcę angażować się w bitwy polityczne, szczególnie w obecnej sytuacji. To bez sensu. Mam co robić w mieście – stwierdził mer Kijowa.

Źródło: Gazeta.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...