Cenckiewicz o ataku Sikorskiego: Zero dowodów, bełkot. Na procesik

Dodano:
Sławomir Cenckiewicz Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Radosław Sikorski zaatakował prof. Sławomira Cenckiewicza oraz Antoniego Macierewicza. Historyk teraz odpowiada na zarzuty posła.

Podczas konferencji prasowej Radosław Sikorski cofnął się do roku 2006, gdy pierwszy rząd PiS zdecydował o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Polityk PO przypomniał, że decyzją ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego całość spraw związanych z likwidacją WSI została powierzona Antoniemu Macierewiczowi

– To on faktycznie sprawował kontrolę tego procesu i był autorem większości nominacji personalnych. Jego prawą ręką był pan Cenckiewicz, który to do komisji likwidacyjnej dobrał sobie osoby, jak to ujęła pani minister Jakubiak, z kręgu ludzi znających się wokół ówczesnego ratusza z czasów, gdy prezydentem Warszawy był ś.p. Lech Kaczyński – mówił.

Przypomnijmy, że - jak wskazał prof. Cenckiewicz - to właśnie Radosław Sikorski wprowadził do komisji likwidacyjnej WSI Tomasza L. Mężczyzna został zatrzymany w marcu przez ABW za szpiegostwo na rzecz Rosji.

Cenckiewicz: Bełkot, zero dowodów

Sam historyk odniósł się do wystąpienia Sikorskiego w mediach społecznościowych. "Oglądacie konferencję Sikorskiego? To prezent! Daleki jestem od „fizjonomowania”, ale mowa ciała szokująca, mimika, bełkot i nerwica, mylenie pojęć, ataki na śp. Prezydenta Kaczyńskiego - niesamowite! Dziękuję dziennikarzom także mainstreamu za pytania do Marszałka" – napisał na Twitterze.

W kolejnym komentarzu Cenckiewicz stwierdził, że polityk PO nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojej tezy. "Sikorski twierdzi, że ja „dobrałem” sobie członków KL ds. WSI - zero dowodów i tylko pomówienie a sam wydał zarządzie z 22 lipca 2096 r. Na procesik" – stwierdził.

Sikorski: Domagamy się czterech rzeczy

Sikorski stwierdził podczas piątkowej konferencji prasowej, że Antoni Macierewicz działa w interesie rosyjskim. Poseł Platformy domaga się od rządu zdecydowanych decyzji ws. ministra.

– Wobec tego, że sprawa pana L. nadal się toczy, a pan Antoni Macierewicz nadal zadaje ciosy państwu polskiemu, działając w interesie rosyjskim, domagamy się: po pierwsze, odsunięcia Antoniego Macierewicza od jakiegokolwiek dostępu do informacji niejawnych. Po drugie, oczywiście zakończenia żałosnego spektaklu związanego z komisją smoleńską. Po trzecie wznowienie śledztwa, które powinno było zakończyć się postawieniem zarzutów Antoniemu Macierewiczowi za sposób, w jaki zlikwidował WSI. I po czwarte wreszcie, ale to już oczywiście decyzja partyjna, usunięcie go ze stanowiska wiceprzewodniczącego PiS – mówił były szef MSZ.

Na koniec swojego wystąpienia polityk dodał, że to ówczesny prezydent i premier powoływali członków komisji weryfikacyjnej. Jego zdaniem pozostaje do ustalenia, którzy członkowie byli powołani z rekomendacji Lecha Kaczyńskiego, a którzy z rekomendacji ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Źródło: 300polityka.pl / Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...