Nowe informacje ws. Evy Kaili. Służby dokonują kolejnych zatrzymań
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego i grecka socjaldemokratka Eva Kaili, została w piątek zatrzymana w związku z toczącym się śledztwem dotyczącym korupcji i prania brudnych pieniędzy. Belgijska policja przeszukała 16 domów i zatrzymała pięć osób w Brukseli i jej okolicach w ramach dochodzenia w sprawie korumpowania urzędników Parlamentu Europejskiego przez władze Kataru.
Zatrzymanym postawiono zarzuty udziału w organizacji przestępczej, korupcji i prania pieniędzy. Wiadomo, że Kaili została aresztowana. Aresztowano ponadto jest ojca, partnera oraz asystenta parlamentarnego.
Co więcej, policja zatrzymała sekretarza generalnego Międzynarodowego Konfederacji Związków Zawodowych Luca Visentini oraz byłego europosła Pier Antonio Panzeriego (był m.in. przewodniczącym parlamentarnej podkomisji ds. praw człowieka).
Służby przeszukały też dom Marca Tarabelliego, europosła Socjalistów i Demokratów. Sam polityk jednak zasłaniając się immunitetem uniknął aresztowania.
Gotówka u Evy Kaili
Rewizje u Kaili przeprowadzono w ramach szerszego śledztwa w sprawie "organizacji przestępczej, korupcji i prania brudnych pieniędzy" i dotyczyły one przede wszystkim asystentów europosłów – poinformowała w oświadczeniu belgijska prokuratura federalna. Podczas akcji policja przejęła gotówkę, telefony komórkowe i sprzęt komputerowy.
Pieniędzy jeszcze nie przeliczono, ale gazeta "L'Echo" utrzymuje, że kwota jest sześciocyfrowa. Z kolei w domu innego polityka służby zarekwirowały około 600 tys. euro. Polityk Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów noc spędziła w celi.
Szefowa PE Roberta Metsola zawiesiła wszystkie uprawnienia Evy Kaili.
Katar korumpował urzędników PE?
"Od kilku miesięcy śledczy z Federalnej Policji Sądowej podejrzewają kraj Zatoki Perskiej o wpływanie na decyzje gospodarcze i polityczne Parlamentu Europejskiego" – powiedział belgijski prokurator.
Chodzi o docieranie do urzędników "o znaczącej pozycji politycznej i/lub strategicznej" w PE, wysyłanie im "znacznych kwot pieniędzy" i "wartościowych prezentów". Belgijscy śledczy badają, czy Katar próbował wpływać na obsadzanie stanowisk w parlamencie w sposób "wykraczający poza klasycznie rozumiany lobbing".