Konfederacja zawiadamia prokuraturę i zapowiada interwencję poselską w KGP
W związku z eksplozją, do której doszło w ubiegłą środę w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie, szef policji został zapytany, czy poda się do dymisji.
Szymczyk: Nie podaję się do dymisji
– Na dziś nie widzę powodu, żeby taki wniosek składać. Aczkolwiek mam świadomość, że to decyzja pana ministra spraw wewnętrznych i administracji, a docelowo decyzja pana premiera, i ja się jej podporządkuję – odpowiedział gen. Jarosław Szymczyk.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą", szef policji stwierdził także, że w tej sprawie "czuje się ofiarą, a nie sprawcą". – Podkreślę, to była tuba zużytego granatnika, zasłonięte końcówki, nie jest do rozpoznania, czy jest to broń uzbrojona, czy nie. Ja nie byłem w stanie tego rozpoznać, oparłem się na zapewnieniach i deklaracjach szefów najważniejszych służb odpowiadających za bezpieczeństwo wewnętrzne w Ukrainie – tłumaczył.
Konfederacja: Zawiadamiamy prokuraturę
Podczas konferencji prasowej przedstawiciele Konfederacji dyrektor prasowy Tomasz Grabarczyk oraz poseł Krzysztof Bosak przekazali, że składają zawiadomienie do prokuratury i domagają się dymisji gen. Szymczyka. Konfederacja oczekuje jednocześnie dymisji przełożonego komendanta policji, szefa MSW Mariusza Kamińskiego. Grabarczyk poinformował, że we wtorek posłowie Konfederacji podejmą interwencję poselską w KGP.
– Jako Konfederacja mówimy rzecz oczywistą – generał Szymczyk do dymisji. To sytuacja absolutnie skandaliczna, że człowiek na tym stanowisku wykazał się takim brakiem wyobraźni, taką niekompetencją i brakami, jeżeli chodzi o przestrzeganie przepisów – powiedział Grabarczyk.
– Najbardziej skandaliczne w tym wszystkim jest to, że generał Szymczyk przyjechał do Polski z Ukrainy na podstawie paszportu dyplomatycznego i jak sam stwierdził, tuby po granatnikach, jakie ze sobą przywiózł, nie były nawet sprawdzane, ponieważ funkcjonował on ze świadomością, że nie jest to broń, że nie są one w żaden sposób uzbrojone. To tłumaczenie skrajnie niepoważne. Jeśli dostałby czołg w prezencie i usłyszałby, że jest nieuzbrojony, to też by nim wjechał do Polski? To jest trudne do opisania, że człowiek na takim stanowisku może się w taki sposób zachować i w taki sposób się tłumaczyć – ocenił Tomasz Grabarczyk.
Bosak: Kamiński się śmiał
Wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak mówił m.in. o pierwszej reakcji szefa MSW na informacje o incydencie w KGP.
– Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu, kiedy posłowie pytali o tą sprawę, zanim stała się głośna w mediach, minister Kamiński śmiał się. Rozmawiał przez telefon, nie przerywał rozmowy. To nie jest sytuacja do śmiechu – powiedział.
Poseł Konfederacji podkreślił, że w zaistniałej sytuacji jest oczywiste, że doszło do złamania prawa i przytoczył konkretne przepisy Kodeksu karnego. Podkreślił, że Konfederacja oczekuje wyciągnięcia konsekwencji. – Za złamanie prawa powinien ponieść konsekwencje gen. Szymczyk i podać się do dymisji. Za złamanie procedur lub ich nieistnienie, niedochowanie, niedopilnowanie, do dymisji powinien podać się minister Kamiński – ocenił Bosak, dodając że nie może być tak, że jeśli ktoś jest generałem, to takie prezenty nie są przez służby kontrolowane i trzyma je sobie w gabinecie.