"Na krawędzi starcia". Zacharowa ostrzega USA
Niebezpieczna i krótkowzroczna polityka Waszyngtonu stawia USA i Rosję na krawędzi bezpośredniego starcia – ostrzegła w poniedziałek na konferencji prasowej rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
Ze swojej strony, Moskwa apeluje do administracji Joe Bidena o trzeźwą ocenę sytuacji i nienakręcanie spirali eskalacji. Mamy nadzieję, że Waszyngton nas wysłucha, chociaż na razie nie ma powodów do optymizmu – dodała polityk.
Oświadczenie Zacharowej to odpowiedź na słowa rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Neda Price'a, który obwinił Rosję o pogarszanie stosunków na linii Moskwa-Waszyngton.
– Po głośnym fiasku w Afganistanie, Ameryka jest coraz mocniej wciągana w nowy konflikt, nie tylko wspierając neonazistowski reżim w Kijowie, ale też zwiększając swoją obecność wojskową w terenie – komentowała Zacharowa.
Podolak ostrzega przed nową ofensywą Rosji
Tymczasem doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, ostrzega, że pomimo niepowodzeń w ciągu 10 miesięcy wojny, Rosja opracowuje plan zmasowanych ataków na pozycje ukraińskie.
Ukraina przygotowuje się na możliwość gwałtownej eskalacji ze strony Rosji, w ramach zimowej ofensywy – tłumaczy doradca prezydenta w wywiadzie dla "New York Timesa". Jak podkreśla Podolak, w ten sposób Moskwa chce odwrócić ciąg niepowodzeń na froncie i zmniejszyć niezadowolenie z przebiegu konfliktu wewnątrz Rosji.
Pomimo niepowodzeń w ciągu pierwszych 10 miesięcy wojny, rosyjskiej wojsko opracowuje obecnie plan zmasowanych ataków piechoty, podobnie do taktyk stosowanych przez Związek Radziecki w czasie II wojny światowej – dodaje polityk.
Rosja już przeprowadziła zaciąg i szkoli żołnierzy, którzy mogą zostać wysłani do masowych ataków piechoty – informuje dalej doradca Zełenskiego. Podolak podkreślił także, że Kijów nie widzi sygnałów, świadczących o tym, że prezydent Władimir Putin dąży do zakończenia konfliktu.