Zwolniony za cytowanie Biblii. Jest wyrok sądu w głośnej sprawie
Sąd Rejonowy dla Krakowa - Nowej Huty wydał wyrok w sprawie Janusza Komendy - pracownika IKEA zwolnionego za cytowanie Biblii. Zgodnie z orzeczeniem, mężczyzna ma zostać przywrócony do pracy na poprzednich warunkach. Sieć sklepów z meblami ma również ponieść koszty postępowania sądowego. Pokrzywdzonego reprezentował w postępowaniu Instytut Ordo Iuris.
Prawnicy OI wskazywali, że zwolnienie Komendy naruszyło liczne przepisy prawa krajowego i międzynarodowego, przede wszystkim art. 53 Konstytucji RP, który gwarantuje wolność wyznania i art. 54 zapewniający wolność posiadania i głoszenia poglądów. Pogwałcone zostały również art. 11 ust. 3 i art. 18 ust. 3a Kodeksu pracy, zakazujące dyskryminacji ze względu na poglądy i wyznanie. Firma naruszyła też art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który zapewnia wolność posiadania i głoszenia swoich przekonań.
– Działanie pracodawcy było próbą „złamania sumienia” pracownika. Decyzja o zwolnieniu Janusza Komendy stanowi przykład dyskryminacji chrześcijan w miejscu pracy. Pokrzywdzony został bowiem zobligowany do uznawania ideologii innych osób, przy jednoczesnym zanegowaniu przez pracodawcę prawa pracownika do wyrażania własnych przekonań – skomentował wyrok Maciej Kryczka z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
Zwolnienie za przekonania
Sprawa sięga czerwca 2019 roku. To wtedy szwedzka sieć handlowa IKEA wyprodukowała specjalną, tęczową torbę włączając się w ten sposób w obchody tzw. Miesiąca Dumy LGBT. Propagowaniu ideologii LGBT sprzeciwił się jeden z pracowników sklepu.
Komenda zajmował się w swojej pracy sprzedażą kuchni i mebli. Pracę stracił kiedy sprzeciwił się zmuszaniu pracowników sklepu do udziału w akcjach promujących ruch LGBT (wszystkim pracownikom udostępniono artykuł "Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas"). Argumentując swoje stanowisko, pan Tomasz powołał się na swoją wiarę i cytował fragmenty Starego i Nowego Testamentu, potępiające czyny homoseksualne oraz sianie zgorszenia. Komentarz mężczyzny spotkał się z pozytywną reakcją wielu innych pracowników, ale kilka dni później Komenda został zwolniony z pracy.