41-latka zmarła po urodzeniu bliźniąt. Papież pocieszał jej męża
Włoski dziennik katolicki "Avvenire" informuje o wyjątkowej rozmowie, jaką papież przeprowadził w czasie świąt Bożego Narodzenia.
Papież pocieszał wdowca
Jak podaje gazeta, Franciszek zadzwonił do młodego mężczyzny z Włoch – Giacomo Cofano, któremu zmarła żona. Kobieta zmarła 22 grudnia po urodzeniu bliźniąt. Do tragedii doszło w mieście Brindisi, na południowym-wschodzie Włoch.
Po śmierci 41-letniej Viviany Delego towarzyszący rodzinie ksiądz napisał list do papieża, w którym prosił Ojca Świętego o modlitwę za rodzinę.
Franciszek zdecydował się zadzwonił do Cofano, a ksiądz upublicznił na portalach społecznościowych informację o rozmowie telefonicznej papieża z mężczyzną. – Były to słowa pocieszenia i dające nadzieję w obliczu cierpienia rodziny – powiedział kapłan.
Oprócz bliźniaków, które wciąż przebywają w szpitalu jako wcześniaki, Vivian Delego pozostawiła także sześcioletnią córkę.
Papież: Skierujmy spojrzenie na Jezusa bliskiego, ubogiego
Media relacjonują też pasterkę, której przewodniczył papież. Franciszek zachęcał w trakcie kazania, abyśmy "skierowali spojrzenie na Jezusa ubogiego, bliskiego nam"
Na wstępie kazania wygłoszonego podczas mszy w Bazylice św. Piotra, Ojciec Święty zachęcił do odkrycia sensu nocy Bożego Narodzenia. Zauważył, że Ewangelia o narodzinach Jezusa zaczyna się od atmosfery uroczystych przygotowań do spisu ludności, skupiając się następnie na żłóbku. Podkreślił, że jest to znak nieprzypadkowy, pragnący nam powiedzieć o bliskości, ubóstwie i konkretności.
Franciszek zauważył też, że żłób służy temu, aby pokarm był jak najbliżej ust i żeby można go było jak najszybciej spożyć. Może zatem symbolizować żarłoczność w konsumowaniu. – Podczas gdy zwierzęta w oborze konsumują pokarm, ludzie w świecie, zgłodniali władzy i pieniędzy, konsumują także swoich bliźnich, swoich braci. Ileż to wojen! – mówił papież.
– A w ilu miejscach, jeszcze dzisiaj, deptana jest godność i wolność! A zawsze głównymi ofiarami ludzkiej żarłoczności są ci delikatni, słabi – stwierdził Franciszek.