"Obrzydlistwo". Czarnek: Nie godzi się tego praktykować, zwłaszcza w szkołach
21 grudnia w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku odbyły się jasełka. Przedstawienie w swojej formie zdecydowanie odbiegało jednak od tego, co powszechnie uznaje się za inscenizację mającą ukazywać scenę narodzenia Jezusa.
W sieci pojawiły się fragmenty przedstawienia. Widać na nich, że w rolę Dzieciątka wcielił się półnagi chłopak, a żłóbek miała symbolizować taczka. Trzej Królowie w darach przynieśli nie mirrę, kadzidło i złoto, a klawiaturę, laptop i myszkę. Prezentem był także bon na świadczenie 500+. – Masz tu ten dar, który całą gospodarkę rozwali i ludem prostym pomoże sterować – powiedział wręczając go uczeń. Prawdopodobnie wcielał się w rolę prezesa PiS. W tle puszczano heavy metalową muzykę.
Czarnek komentuje
O komentarz do tej skandalicznej inscenizacji został poproszony minister edukacji i nauki. Przemysław Czarnek nie szczędził mocnych słów pod adresem autorów jasełek, określając przedstawienie jako "obrzydlistwo".
– W wydarzeniu pojawiły się elementy kpin z przedstawień religijnych, ale również z ludzi, którzy dzięki 500+ od sześciu lat zmienili swoje życie i wyszli ze skrajnej nędzy. Nie godzi się tego praktykować, zwłaszcza w szkołach, gdzie mamy wychowywać, czyli kształtować dobre zachowania naszych uczniów – powiedział szef MEiN na antenie Programu 1 Polskiego Radia.
Czarnek zapowiedział, że w gdańskiej placówce trwa już kontrola z kuratorium oświaty.
– Na ten moment wydaje się, że nie było naruszenia przepisów prawa. Ale to, że coś jest niezgodne z prawem, nie znaczy, że jest warte tego, by było praktykowane w szkole – poinformował, dodając, że "w szkole nie powinny występować rzeczy obrzydliwe, drwiny z religii, profanacja, a także kpiny z ludzi".