Niemcy komentują słowa Morawieckiego. Padły poważne oskarżenia

Dodano:
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Leszek Szymański
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" krytykuje szefa polskiego rządu za słowa poparcia dla stosowania kary śmierci.

Morawiecki wziął udział w noworocznym wydaniu Q&A na Facebooku, podczas którego odpowiadał na żywo na pytania internatów. W pewnym momencie jeden z nich zadał pytanie o kwestię dopuszczalności kary śmierci. Morawiecki zaskoczył swoją odpowiedzią, stwierdzając, że nie jest przeciwnikiem jej stosowania w przypadku najcięższych przestępstw.

– Generalnie uważam, że z tą karą śmierci należałoby przemyśleć i nie postępować pochopnie tak jak współczesny świat, żeby szybko ją wyeliminować. Oczywiście ona za najcięższe przestępstwa, moim zdaniem, powinna być dopuszczalna – powiedział Morawiecki.

Ocenił, że wyeliminowanie kary śmierci to był "przedwczesny wynalazek lat 90., czy wcześniejszych". – W tym względzie nie zgadzam się akurat z nauką Kościoła, bo jestem zwolennikiem kary śmierci, ale jej nie mamy – dodał.

"FAZ": PiS boi się utraty władzy

Słowa Morawieckiego o karze śmierci odbiły się echem także w Niemczech. Komentujący dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wypowiedź polskiego premiera Nikolas Busse uważa, że Prawo i Sprawiedliwość tak boi się utraty władzy, że zaczyna sięgać po tak kontrowersyjne tematy jak kara śmierci. Publicysta wnioskuje, że wraz ze zbliżającym się terminem wyborów, w polskiej debacie politycznej należy się spodziewać więcej takich "wybuchowych tematów".

Gazeta zauważa, że stanowisko Morawieckiego jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego i przypomina, że kara śmierci została w Polsce oficjalnie zniesiona w 1997 roku. Dodaje również, że zaprzestanie jej stosowania było jednym z warunków przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.

"Egzekucje państwowe nie pasują do cywilizowanego i demokratycznego kontynentu – nawet za najgorsze przestępstwa” – czytamy na łamach "FAZ".

Dziennik zastanawia się także nad tym, jak bardzo polski rząd "oddalił się już mentalnie od swoich partnerów" i wymienia przejawy tego oddalenia: "wciąż nierozwiązany spór z Komisją Europejską o praworządność, żądania reparacyjne wobec Niemiec, teraz kwestionowanie karnego i ideologicznego rdzenia zjednoczenia Europy".

"Poparciem dla kary śmierci PiS zbliża się do Rosji, przed którą skądinąd stale ostrzega. Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew też opowiedział się niedawno za przywróceniem kary śmierci" – przekonuje gazeta.

Źródło: Frankfurter Allgemeine Zeitung
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...