Prawosławne Boże Narodzenie. "Rosja może wysadzić kilka cerkwi w Doniecku"
Według dwóch źródeł międzynarodowego środowiska wywiadowczego InformNapalm, bliskich separatystom z Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), istnieje duże prawdopodobieństwo przeprowadzenia prowokacji na terenach okupowanych w okresie prawosławnych świąt Bożego Narodzenia.
"Kilka cerkwi w Doniecku i innych miejscowościach na terenach okupowanych przez Rosjan może zostać zaminowanych i wysadzonych w powietrze podczas uroczystego nabożeństwa 7 stycznia" – uważają informatorzy UNIAN. Według nich okupanci planują też sfilmować propagandowe zdjęcia na użytek rosyjskiej publiczności, aby uzyskać pretekst do ogłoszenia nowej fali mobilizacji.
Rosja szykuje operację pod obcą flagą?
"Uważamy, że publiczne oświadczenie Putina o zamiarze ogłoszenia zawieszenia broni, które pojawiło się po południu, może być pośrednim dowodem przygotowania informacyjnego do określonego aktu terrorystycznego w duchu operacji pod obcą flagą, powszechnych już w Federacji Rosyjskiej" – twierdzą członkowie InformNapalm.
"Mamy bardzo mało czasu na zebranie dodatkowych dowodów, dlatego publikujemy te niepełne dane w nadziei, że spisek raszystów zostanie udaremniony przez rozgłos" – tłumaczą. I apelują do wszystkich cywilów mieszkających na terenach okupowanych, by powstrzymali się od odwiedzania kościołów, aby "nie paść ofiarą krwawej prowokacji ze strony Rosji". "Święta Bożego Narodzenia spędźcie w domu z najbliższymi i unikajcie zatłoczonych miejsc" – podkreślają.
Putin proponuje "świąteczny rozejm"
W środę zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha Cyryl wezwał do tymczasowego rozejmu z Ukrainą. Swój apel oparł na potrzebie zapewnienia wiernym możliwości uczestnictwa w nabożeństwach w prawosławną Wigilię i Boże Narodzenie (6-7 stycznia).
Następnie Kreml poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin przychylił się do prośby Cyryla i oficjalnie wydał ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu rozkaz wprowadzenia zawieszenia broni.
Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył, że jego kraj nie zaprzestanie działań wojennych po tym, jak Rosja ogłosiła "świąteczny rozejm na 1,5 dnia". Podkreślił, że to nie Ukraina atakuje obce terytorium i zabija cywilów. Tłumaczył, że Rosjanie muszą opuścić okupowane terytoria i tylko wtedy rozpocznie się "tymczasowy rozejm".