"Natychmiastowy" pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy

Dodano:
Siedziba prezydenta Stanów Zjednoczonych Źródło: pixabay.com/tpsdave/CC0 Public Domain
Władze USA ogłosiły oficjalnie w piątek nowy, "natychmiastowy" pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 3 mld dolarów.

Zgodnie z doniesieniami medialnymi, w piątek, 6 stycznia administracja prezydenta USA Joe Bidena ogłosiła "natychmiastowy" pakiet pomocy wojskowej dla walczącej na wojnie z Rosją Ukrainy. Chodzi o 3 mld dolarów.

Podczas swojego wystąpienia rzecznik prasowa Białego Domu w Waszyngtonie Karine Jean-Pierre poinformowała, że pakiet będzie zawierał między innymi bojowe wozy piechoty Bradley i samobieżne haubice.

Wcześniej Politico, cytowane przez portal Wyborcza.pl, pisało, iż najnowszy pakiet pomocowy dla Ukraińców obejmie także pociski przeciwlotnicze Sea Sparrow.

Co ważne, Stany Zjednoczone zdecydowały się też przeznaczył 682 mln dolarów dla państw wschodniej flanki NATO, tak aby "zachęcić i uzupełnić donacje sprzętu wojskowego dla Ukrainy".

Dostawy zachodniego sprzętu na Ukrainę

Przypomnijmy, że w ostatni czwartek Biały Dom przekazał, że po telefonicznej rozmowie prezydenta USA Joe Bidena z kanclerzem Republiki Federalnej Niemiec Olafem Scholzem zapadła decyzja o kolejnych dostawach sprzętu dla Kijowa. Jednocześnie przywódcy potwierdzili wsparcie w kwestii zaopatrzenia ukraińskich wojsk w systemy obrony powietrznej w obliczu kolejnych rosyjskich ataków rakietowych i z użyciem dronów na infrastrukturę krytyczną na terytorium Ukrainy. W trakcie rozmowy Scholz i Biden zadeklarowali również dalsze wsparcie finansowe, humanitarne, militarne i dyplomatyczne "tak długo, jak będzie to potrzebne".

Natomiast pod koniec grudnia 2022 roku prezydent Joe Biden podpisał ustawę budżetową na nowy, 2023 rok. Przewiduje ona wydatki w wysokości prawie 1,7 bln dolarów (858 mld dolarów wydatków na obronę i 773 mld dolarów na wydatki niezwiązane z obronnością), w tym 45 mld dolarów pomocy gospodarczej i wojskowej zarówno dla Ukrainy, jak i dla sojuszników z NATO.

Źródło: Politico / Wyborcza.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...