Hołownia: Kolegom z opozycji puszczają nerwy
W piątek rano w Sejmie odbyło się głosowanie w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma pozwolić na wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.
W Sejmie projekt poparło 198 parlamentarzystów PiS, dwóch z koła PS, a także trzech niezrzeszonych. Głosy przeciwko ustawie oddało 22 posłów Solidarnej Polski, 11 posłów Konfederacji, dwóch parlamentarzystów KO, sześciu Lewicy, siedmiu Polski 2050, jeden poseł z koła Kukiz’15, dwóch członków koła PPS oraz jeden poseł PS. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Partia Szymona Hołowni jako jedyna w całości wyłamała się z porozumienia opozycji dotyczącego głosowania ws. noweli. Według ustaleń, wszystkie partie opozycyjne miały wstrzymać się od głosu, aby z jednej strony podkreślić, że nie zgadzają się z zapisami projektu zmian w Sądzie Najwyższym (które przez wielu ekspertów zostały uznane za niekonstytucyjne), a z drugiej - umożliwić PiS jej przyjęcie i odblokowanie środków z KPO.
"Złamane sumienia" opozycji
W poniedziałek lider Polski 2050 w programie Polsatu News bronił decyzji o odrzuceniu projektu zmian w SN. Jak stwierdził, "Kolegom z opozycji puszczają nerwy, mają kłopot z tym, że połamali swoje własne sumienia, i najwyraźniej zagłosowali za ustawą, która jest niekonstytucyjna". Co więcej, Hołownia uważa decyzję opozycji za podwójnie złą. Jego zdaniem, Polska i tak nie otrzyma pieniędzy z KPO, pomimo przyjęcia kontrowersyjnej ustawy.
– Sam Morawiecki mówi, jeżeli stawką były pieniądze, że pieniądze będą w 3 lub 4 kwartale – argumentował polityk.
Hołownia powiedział również, że w dniu głosowania nad zmianami w SN rozmawiał z Donaldem Tuskiem.
– Dałem mu znać, że u nas sytuacja może być inna, bo widzimy, w którą stronę idą sprawy. Rozmawiałem poprzedniego dnia i rozmawiałem jeszcze w dniu głosowania. z samego rana i to były dobre rozmowy. Rozumiem, że państwo z PO mogą nie wiedzieć wszystkiego, oni nie są dla mnie partnerami do rozmowy, dla mnie partnerem do rozmowy jest Donald Tusk – powiedział.