"Dostaną wszelką pomoc". Biden o czołgach dla Ukrainy
Warszawa i inni sojusznicy z NATO wzywają Berlin, aby wyraził zgodę na wysłanie niemieckich czołgów na Ukrainę. Coraz głośnie w tej sprawie apelują też w Kijowie prosząc o pomoc w postaci ciężkiego sprzętu.
Według relacji medialnych, kwestia ta zdominowała rozmowy między zachodnimi sojusznikami Ukrainy w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech, gdzie spotkali się przedstawiciele państw dozbrajających Kijów. Po dwudniowym spotkaniu, władze w Berlinie wciąż nie podjęły jednak decyzji o przekazaniu czołgów Kijowowi.
Sprawę skomentował w piątek amerykański prezydent Joe Biden.
Polski dziennikarz, Marek Wałkuski, zapytał przywódcę czy ten popiera apel Polski ws. wsparcia Ukrainy Leopardami. – Ukraina otrzyma wszelką pomoc, jakiej potrzebuje – odpowiedział krótko Biden.
Polska wyśle czołgi bez zgody Niemiec?
Tymczasem Reuters podaje, powołując się na słowa wiceszefa MSZ PawłaJabłońskiego, że Polska może wysłać czołgi Leopard na Ukrainę nawet bez zgody Niemiec.
– Nie wykluczam, że jesteśmy gotowi na taki krok – powiedział w rozmowie z radiem RMF FM wiceminister spraw zagranicznych, odnosząc się do możliwości wysłania czołgów na Ukrainę, nawet jeśli sprzeciwią się temu Niemcy.
"W tej chwili staramy się, aby Niemcy nie tylko zgodziły się na wysłanie tych czołgów przez Polskę lub inne kraje, ale także same to zrobiły" – cytuje Jabłońskiego Reuters, zauważając, że stanowisko Berlina "irytuje" niektórych sojuszników NATO.
– Myślę, że jeśli pojawi się silny opór, będziemy gotowi do podjęcia nawet takich niestandardowych działań, ale nie uprzedzajmy faktów – zaznaczył wiceszef MSZ.
Wolski: 50 czołgów niczego nie zmieni
Jak komentuje jednak ekspert Jarosław Wolski, wysłanie na Ukraine niemieckich czołgów bez poparcia Berlina to zła decyzja.
Analityk podkreślił, że wysłanie 14, 20 czy 50 czołgów niczego nie zmieni. – To musi być pomoc dostarczona szybko i masowo, ponieważ Ukraińcy miesięcznie tracą ekwiwalent brygady zmechanizowanej – około 50 czołgów, ponad 100 transporterów opancerzonych i około 30 jednostek artylerii – tłumaczył Wolski.
– Pomoc NATO musi przyjść od razu w wartkiej licznie. (…) Zapowiedziane w tej chwili dostawy z krajów NATO, które zostały właśnie ogłoszone, to jest uzupełnienie kwartału strat Ukraińców – powiedział ekspert.