"Zimna kalkulacja". Lambrecht wstrzymywała inwentaryzację czołgów?

Po zakończeniu spotkania w Ramstein, Berlin wciąż nie podjął jeszcze decyzji ws. przekazania czołgów dla Kijowa.

O sprawę zapytano nowego szefa resortu obrony Niemiec Borisa Pistoriusa. W rozmowie z "Bild am Sontag" polityk podkreślił, że Berlin prowadzi w tej sprawie "ścisły dialog" ze swoimi międzynarodowymi partnerami, przede wszystkim z USA.

Lambrecht zakazała inwentaryzacji czołgów?

W piątek, w rozmowie z mediami Pistorius podkreślił też, że zlecił inwentaryzację niemieckich czołgów, tak, aby w momencie podjęcia decyzji, mogły one zostać jak najszybciej przetransportowane na Ukrainę.

W reakcji niemieckie media zbadały jednak, dlaczego decyzja o sprawdzeniu stanu czołgów nie zapadła wcześniej, skoro konflikt na Ukrainie trwa już niemal od roku.

Jak ustalił niemiecki oddział serwisu "Business Insider", działania w tym zakresie to nie "przeoczenie, ale zimna kalkulacja".

Według osób z otoczenia byłej szefowej niemieckiego MON Christine Lambrecht, polityk obawiała się, że konkretne informacje na temat stanu Bundeswehry, doprowadzą do zwiększenia presji nakładanej na Berlin, w związku z pomocą Ukrainie. Źródła serwisu "Business Insider" relacjonują, że była minister obrony miała polecić podległym urzędnikom wstrzymanie inwentaryzacji sprzętu, niedługo przed rezygnacją ze stanowiska.

Sama Lambrecht nie chce komentować tych doniesień, ale media spekulują, że potwierdzenie działań minister mogłoby doprowadzić w Niemczech do poważnego kryzysu politycznego.

Litwa, Łotwa i Estonia interweniują w Berlinie

Tymczasem szefowie MSZ Litwy, Łotwy i Estonii nalegają na Berlin ws. przekazanie czołgów Ukraine.

"My, ministrowie spraw zagranicznych Estonii, Litwy i Łotwy wzywamy Niemcy do natychmiastowego przekazania Ukrainie czołgów Leopard"– pisze szef MSZ Estonii Urmas Reinsalu na Twitterze.

"To jest potrzebne do zatrzymania rosyjskiej agresji, pomocy Ukrainie i przywrócenia pokoju w Europie. Niemcy, jako wiodąca potęga w Europie, ponoszą w tym względzie szczególną odpowiedzialność" – dodaje polityk.