Kierunki i cele rosyjskiej ofensywy. Ocena Wolskiego

Dodano:
Jarosław Wolski, analityk "Nowej Techniki Wojskowej" Źródło: Zrzut ekranu ze strony RMF FM
Jarosław Wolski wskazał cele i ewentualne kierunki rosyjskiej ofensywy. Rosjanie będą chcieli narzucić Ukraińcom wysokie tempo, które miałoby przekroczyć możliwości odtworzeniowe ich sił.

Obecnie wojska rosyjskie dokonują szeregu uderzeń artyleryjskich bądź zaczepnych o ograniczonym zakresie w różnych miejscach w Donbasie, a także na froncie południowym. Najcięższe walki wciąż toczą się pod Bachmutem. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do prawdopodobnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. Siły ukraińskie mają jednak niedaleko na zachód przygotowaną następną linię obrony.

Rozpoczęcie właściwej ofensywy wojsk Rosji jest przewidywane przez zachodnich i ukraińskich ekspertów na okolice drugiej części lutego albo początek marca.

Ewentualne kierunki ofensywy Rosji

Analityk ds. wojskowości zaznaczył, że liczba niewiadomych i uszczelnienie informacyjne strony rosyjskiej powoduje, że w wielu punktach jest to bardzo ciężkie do przewidzenia.

W jego ocenie, jeśli dojdzie teraz do jakiejś operacji to cele Rosjan będą się ograniczały do Donbasu. Z trzech albo czterech wyraźnych osi natarcia dwie będą pomocnicze, a dwie główne. Do każdej zostanie zaangażowana zbliżona liczba sił.

Jako pomocnicze Wolski przewiduje kierunki: Bachmut- Konstantynówka oraz Kremina – Łymań, a jako główne: Nowy Oskoł - Kupiańsk –Izjum, a także Gorłówka - Konstantynówka - Kramatorsk.

Z kolei „mylenie na poziomie strategicznym” będzie na kierunkach: Białogród - Charków oraz Melitopol – Zaporoże.

Cel: Narzucenie Ukrainie wysokiego tempa strat

„Uważam że Rosjanie nie mają ani sił ani możliwości na prowadzenia głębokich operacji sięgających Połtaway, Dnipra, Zaporoża itp”. – pisze Wolski.

„Uważam że celem będzie nie tyle zajęcie Izjumu i Kramatorska, co próba narzucenia SZ UA bardzo wysokiego tępa strat, które przekroczyć miałoby możliwości odtworzeniowe Sił Zbrojnych Ukrainy. Uważam że przewaga będzie wynosić minimum 2:1 na rzecz Rosji. Straty obu stron podwoją straty z 2022” – dodaje.

Wolski ocenia, że strona ukraińska dobrze wie, co szykują Rosjanie, ale nie zmienia to faktu, że brak zaskoczenia Rosjanie nadrobią liczebnością i mocnymi uderzeniami na 3-4 kierunkach jednocześnie.

„Powyższe szacunki mogą ulec zmianie, ale na dziś tak to widzę, o ile do ofensywy dojdzie do końca lutego. Przy czym uważam, że pogoda zmieni się na bardzo niekorzystną dla, RUS a ich SZ są jeszcze niegotowe do takich działań. Uderzając teraz popełnią błąd, który wykorzystają bezlitośnie Ukraińcy. I dobrze” – pisze Wolski.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...