"Cofanie do komunizmu". Konfederacja: Trzaskowski i możni się wyżywią
Warszawa jest w grupie C40 Cities, czyli stu miast, które dążą do budowy "sprawiedliwych społeczności". W raporcie, jaki dla tej organizacji przygotowali badacze z Leeds, zarekomendowano radykalne kroki w celu – jak to określono – "ratowania klimatu". Konfederacja apeluje, żeby zdecydowanie się temu przeciwstawić.
Raport C40 Cities
W raporcie zaproponowano m.in. szereg drastycznych przymusowych ograniczeń związanych z żywieniem. To 16 kg mięsa rocznie na osobę lub – w bardziej ambitnym wariancie – wykluczenie go z diety w ogóle. Dziś przeciętny Polak zjada ponad 70 kg mięsa. W przypadku nabiału, autorzy postulują ograniczenie – 90 kg nabiału na osobę rocznie "cel progresywny" lub "cel ambitny" – 0 kg. W Polsce to dziś średnio ponad 200 kg.
Rekomendacje dotyczą także innych kwestii. To zmniejszenie liczby posiadanych samochodów – do 190 na 1000 osób (lub do zera w celu ambitnym). Obecnie w Polsce jest ponad 600 aut na 1000 mieszkańców. Podkreślono potrzebę wydłużenia życia samochodu do 20 lat. Dłużej mamy korzystać także z laptopów – minimum 7 lat.
Konfederacja: Cofanie do komunizmu
Do forsowanych przez prezydenta Warszawy celów C40 Cities na 2030 rok odnieśli się w środę politycy Konfederacji.
Witold Tumanowicz zwrócił uwagę, że twórcy raportu piszą o celach "progresywnych" i "ambitnych", ale można przypomnieć inne określenie.
– Ograniczenia w podróżowaniu, trudny dostęp do podstawowych produktów – pamiętamy to z czasów PRL-u. To jest cofanie nas do mrocznych czasów komunizmu. Rafał Trzaskowski i miasto Warszawa chce, aby w kioskach ruchu ponownie sprzedawano wawelską spod lady. Nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek rozwojem, czy bogaceniem się – powiedział polityk Ruchu Narodowego.
Trzaskowski się wyżywi
– Rafał Trzaskowski i możni tego świata się wyżywią. Oni sobie w zaciszu gabinetu zjedzą kawior, stek, ubiorą się w markowe ciuchy, natomiast zwykłym polskim obywatelom zostanie właśnie zero nabiału, zero mięsa i może raz na trzy lata będzie można sobie popodróżować. Być może do rodziny, która wyemigruje – dodał Tumanowicz.
Jak dodał, być może można pomyśleć, że są to rzeczy nierealne, ale warto pamiętać, że jeszcze dwa lata temu władza zakazywała Polakom wchodzenia do lasu i kupowania popcornu w kinie.
Reprezentujący Nową Nadzieję Wojciech Machulski zwrócił uwagę, że słynna formuła „nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy” wywodząca się z agendy Światowego Forum Ekonomicznego nabiera coraz bardziej realnych kształtów. – To program naszych politycznych konkurentów – powiedział.
Jak zauważył "budowanie zdrowych, bezpiecznych społeczeństw", brzmi jak program partii komunistycznej. – Oni również obiecywali, że poświęcając prawa, wolności jednostki, zbudują lepsze społeczeństwo. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy – powiedział. Jak dodał, ludzie powinni reagować, mówić o tej sprawie znajomy, ponieważ dzisiejsza klasa polityczna naprawdę chce przeprowadzić tego rodzaju regulacje.
– Jeśli tego nie powstrzymamy, doprowadzi to stopniowo do totalnego zniewolenia – powiedział Machulski.