Amerykański profesor: Spełniły się cztery założenia Putina dotyczące Ukrainy

Dodano:
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons
Władimir Putin miał rację w czterech punktach dot. konfliktu na Ukrainie – uważa profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Harvarda Stephen Walt.

W artykule opublikowanym na łamach prestiżowego magazynu "Foreign Policy" amerykański profesor odnotowuje sukces Rosji w przezwyciężaniu sankcji nałożonych na nią przez Zachód za inwazję na Ukrainę.

"Putin poszedł na wojnę przekonany, że Rosja może uniknąć wszelkich sankcji, jakie możemy nałożyć, i do tej pory udowodniono, że ma rację. Apetyt na rosyjskie surowce (w tym energię) jest wciąż wystarczający, aby utrzymać gospodarkę Rosji przy niewielkim tylko spadku PKB. Długofalowe konsekwencje mogą być poważniejsze, ale (Putin - red.) słusznie zakładał, że same sankcje jeszcze przez długi czas nie przesądzą o wyniku konfliktu" – pisze Walt.

Rosjanie dalej za Putinem mimo wojny

Po drugie, jego zdaniem, Putin prawidłowo ocenił, że naród rosyjski będzie tolerował wysokie koszty wojny i że niepowodzenia militarne nie doprowadzą do jego obalenia. Po trzecie, według Walta, prezydent Rosji uznał, że inne państwa będą kierować się własnymi interesami i nie potępią go powszechnie za jego czyny.

"Europa, Stany Zjednoczone i niektóre inne kraje zareagowały ostro i zdecydowanie, ale kluczowi członkowie globalnego Południa i niektóre inne znaczące państwa (takie jak Arabia Saudyjska i Izrael) nie" – podkreśla profesor.

Ameryka jest położona daleko od Ukrainy

Po czwarte, i według Walta najważniejsze, Putin prawidłowo wyczuł, że los i przyszłość Ukrainy są ważniejsze dla Rosji niż dla Zachodu.

"Putin ma przewagę nie dlatego, że zachodni przywódcy są słabi, małoduszni czy tchórzliwi, ale dlatego, że sojusz polityczny dużego kraju sąsiadującego z Rosją zawsze miał większe znaczenie dla Moskwy niż dla ludzi mieszkających dalej, zwłaszcza w bogatym i bezpiecznym kraju po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego" – uważa autor tekstu.

Jego zdaniem "ta fundamentalna asymetria interesów i motywacji jest powodem, dla którego Stany Zjednoczone, Niemcy i większość pozostałych członków NATO tak dokładnie skalibrowały swoje reakcje, a prezydent USA Joe Biden od razu wykluczył wysłanie wojsk amerykańskich" na Ukrainę.

Źródło: Foreign Policy
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...