Protestanci a Maryja. Jaki stosunek do Matki Bożej mają wyznawcy protestantyzmu?

Dodano:
Niepokalane Serce Maryi Źródło: Wikimedia Commons
Wiara w Matkę Bożą to jeden z punktów, które dzielą katolicyzm i protestantyzm. Dlaczego występują różnice w obu religiach?

Maryja w protestantyzmie

Protestanci oddają cześć Maryi, o ile tak można o tym mówić, głównie ze względu na Jej udział we Wcieleniu. Odrzucają natomiast Jej rolę w życiu Kościoła, a także w dziele Odkupienia człowieka, jakiego dokonał Jej Syn Jezus Chrystus. Może to wynikać z faktu, że prawda o Wcieleniu wynika bezpośrednio z Pisma Świętego, co dla protestantów jest głównym wyznacznikiem wiary, według zasady "sola Scriptura", co znaczy "tylko Pismo".

Co ciekawe protestanci rolę Maryi określają nawet w Jej nazewnictwie. Zamiast "Matka Boża" mówią "Matka Pana", tak jak to jest opisane w Ewangelii w scenie nawiedzenia św. Elżbiety. Zamiast "Bożą Rodzicielką" nazywają Maryję "Rodzicielką Boga". Jak tłumaczy Monika Waluś w swoim artykule pt.: "Matka Boża w tajemnicy Wcielenia według teologii protestanckiej", rozróżnienie to pokazuje właściwy wg protestantów status i rolę Maryi. Chodzi o to, by zaznaczyć nie to jaka Maryja była, a raczej kim była i dla kogo.

"Pozornie wydaje się to oczywiste, ale warto podkreślić, że rozumiany w ten sposób tytuł nie określa w żaden sposób Jej stanu świętości, relacji do Syna, Jej roli wychowawczej, świadomości, ani stosunku do misji Pana, ani też do historii zbawienia; słowem, nie mówi nam nic o Jej udziale w Odkupieniu, nie określa naszej relacji do Niej, nie nadaje Jej honoru Naszej Pani czy Królowej, Wspomożycielki, nie sugeruje Jej roli jako Wychowawczyni, Towarzyszki, Odkupiciela czy Współodkupicielki. Osoba Rodzicielki jest ściśle przyporządkowana Jej udziałowi w samej tajemnicy rodzenia, Wcielenia jako misterium przyjęcia przez Boga ludzkiej natury" – wskazuje autorka artykułu.

Warto zauważyć, że podczas w gdy w protestantyzmie określenie "Matka Boża" praktycznie zanika, to w katolicyzmie miało i nadal ma ono niesamowite znaczenie i darzone jest wielką czcią.

Protestanci nie kochają Maryi, ale Maryja kocha protestantów?

Mimo wielu dzielących nas (katolików i protestantów) różnic, można zapewne znaleźć coś co nas łączy. Dziennikarz Franciszek Kucharczyk na portalu Gość.pl w swoim felietonie zauważa, że przecież wyznawcy obu religii przyjmują ten sam chrzest w Duchu Świętym. "My, wszyscy ochrzczeni, jesteśmy braćmi w Chrystusie, nawet jeśli nie wszyscy bracia to uznają. Jesteśmy przybranymi dziećmi Boga i mamy tego samego Ducha Świętego" – pisze felietonista. Zauważa przy tym, że wyznawcy katolicyzmu i protestantyzmu inaczej postrzegają niektóre sprawy. Np. kult świętych.

I tutaj pojawia się właśnie kwestia wiary w Maryję jako Matkę Boga, Najświętszą Maryję Pannę i Królową Niebios.. Protestanci uważają Maryję z Nazaretu za zwykłą kobietę, która była matką Jezusa. Jednak patrzą na to jedynie po ludzku. Nie wyznają – w przeciwieństwie do katolików Niepokalanego Poczęcia czy Wniebowzięcia Maryi. Nie traktują Matki Bożej jako swojej pośredniczki u Boga. Franciszek Kucharczyk ocenia, że mimo to "Maryja kocha protestantów". Dlaczego? Ponieważ oni kochają Jej Syna, a przecież o to w tym chodzi, by kochać Jezusa.

Stosunek protestantów do Maryi

To nie jest tak, że postać Maryi nie zasługuje na cześć, więc się nią pogardza. Maryja niejako została wyłączona z pobożności. Protestanci o niej nie mówią i nie myślą. Taka postawa jest obecna mniej więcej od XX wieku. Wcześniej było inaczej. W numerze 384 "Rycerza Niepokalanej" ukazał się na ten temat artykuł. Autor wskazuje, że nawet sam Luter poświęcił osobie Maryi ok. 80 kazań. Dodatkowo, zostawił trzy święta na jej cześć: Zwiastowanie, Nawiedzenie oraz Oczyszczenie. Spod pióra Lutra wyszedł również komentarz do Magnificat, w którym wysławia on Maryję.

U przyczyn braku czci dla Maryi wśród protestantów może stać zasada, którą mocno wyznają: "solus Christus" – "jedynie Chrystus". Zasada ta, wprowadzona przez samego Lutra, jest wynikiem obaw, że maryjność i osoba Maryi mogą przesłonić wiernym Chrystusa. Jednak, bardzo ciekawe spostrzeżenie wysnuł nawrócony w XIX wieku z anglikanizmu na katolicyzm Newman: "Kiedy patrzymy na Europę, to odnosimy wrażenie, że wiarę w bóstwo Chrystusa zagubiły te właśnie narody i kraje, które zerwały z nabożeństwem do Jego Matki, natomiast te, które przewodziły w Jej czci – pozostały prawowierne".

W ostatnich latach można jednak zauważyć wzrost zainteresowania maryjnością i osobą Maryi wśród protestantów. Niektórzy teologowie protestantyzmu zwracają uwagę, że niewiara w Maryję prowadzi niektórych nawet do niewiary w samo Wcielenie. Na spotkaniu Towarzystwa Ekumenicznego NMP w Waszyngtonie w 1977 roku profesor protestancki Donald Dawe podkreślił, że Maryja nosiła Syna pod sercem nie tylko przez 9 miesięcy. Ona nosi go także teraz, "nosi i chroni swego Syna..., nosi i chroni tajemnicę Jego bytu wśród nas. Bez Niej zatraca się tajemnicę odkupieńczą Jej Syna. Z Nią przyjmuje się ją z radością".

W samym XX wieku powstało wiele książek autorstwa wyznawców protestantyzmu, którzy w swoich publikacjach dowodzą roli Maryi, chwalą Jej Dziewictwo i rozprawiają nad Tajemnicą Wcielenia Syna Bożego. Coraz więcej protestantów jest zgodnych z katolikami co do tego, że Maryję należy czcić, ale również w swoim życiu starać się naśladować. Niemniej jednak modlitwa za przyczyną Matki Bożej wciąż stanowi dla wyznawców protestantyzmu trudność.

Jeszcze przed II wojną światową św. Maksymilian Maria Kolbe publikował w "Rycerzu Niepokalanej" opinie niektórych protestantów, którzy nawoływali, by powrócić w ramiona Matki. Dziś takich głosów jest jeszcze więcej, choć nie są może one tak słyszalne. Problem polega na tym, że nawet wśród katolików próbuje się wymazać pamięć o Maryi, Jej kult i miłość do Najświętszej Matki.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...