Prezydent: Zakup 500 HIMARS-ów jest właśnie po to, żebyśmy nie musieli walczyć
W najbliższą środę na łamach pisma "Gazeta Polska" ukaże się wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą. Internetowy portal gazety opublikował w sobotę fragment rozmowy. Wątek dotyczy celowości zakupu 500 HIMARS-ów, czołgów Abrams i K2 oraz samolotów F35.
Duda: Celem odstraszanie
"Jest takie magiczne słówko, którego używamy w NATO. To słówko detterence, czyli odstraszanie. Te zakupy są po to, żebyśmy nie musieli walczyć. To jest paradoks. Wydajesz miliardy na uzbrojenie po to, żebyś nie musiał walczyć" – tłumaczy prezydent, pytany o sens wymienionych zakupów.
Prezydent został też poproszony o skomentowanie opinii, że 300-tysięczne wojsko to "szaleństwo". Andrzej Duda nie zgodził się z taką oceną.
"Jeżeli mieszkasz w budynku, w którym mieszka jednocześnie notoryczny złodziej i włamywacz, to masz dwa wyjścia. Albo nie mieć nic i żyć w nieustannej nędzy. Albo wprawić mocne zamki, kupić strzelbę i spać spokojnie. My kupujemy mocne zamki i strzelbę, licząc, że nikomu nie będzie opłacało się nas zaatakować" – powiedział.
HIMARS dla Polski
System artylerii rakietowej HIMARS został zamówiony przez MON. W czwartek amerykański Kongres wydał zgodę na sprzedaż sprzętu Polsce. Jak podaje szef MON Mariusz Błaszczak, finalizacja kontraktu będzie możliwa już wkrótce.
Na początku lutego tego roku Departament Stanu USA zatwierdził sprzedaż Polsce wieloprowadnicowych wyrzutni HIMARS oraz rakiet ATACMS i GMLRS do wartości 10 mld dolarów.
W skład zamówienia złożonego przez Warszawę wchodzi 18 wyrzutni HIMARS, 478 zestawów do ładowania wyrzutni, 45 rakiet ATACMS o zasięgu 300 km, 461 zestawów precyzyjnych rakiet GMLRS-AW, 521 zestawów GMRLS-U i 532 zestawy rakiet GMLRS o zwiększonym zasięgu do 150 km (GMLRS-ER AW), a także części zapasowe, rakiety szkoleniowe i usługi logistyczne.