Furia kremlowskiego propagandzisty. "My, Żydzi..."

Dodano:
Rosyjski propagandysta Władimir Sołowiow Źródło: X
Kremlowski propagandysta Władimir Sołowiow jest wściekły z powodu utraty willi we Włoszech. Nie mam pytań do tych nazistowskich drani – mówił dziennikarz.

W marcu ubiegłego roku włoska policja skonfiskowała wille i jachty o wartości minimum 140 mln euro, należące do czterech rosyjskich oligarchów.

Oligarchom skonfiskowano jachty i wille

Skonfiskowano jachty należące do blisko związanego z Władimirem Putinem Giennadija Timczenki oraz Aleksieja Mordaszowa, piątego na liście najbogatszych rosyjskich biznesmenów, akcjonariusza koncernu turystycznego TUI.

Źródło we włoskiej policji podało, że zajęto również willę należącą do miliardera Aliszera Usmanowa zlokalizowaną na Sardynii.

Brytyjski dziennik „Guardian” poinformował natomiast, że przejęta została także położona nad jeziorem Como willa rosyjskiego prezentera państwowej telewizji Władimira Sołowiewa.

Propagandzista Kremla wściekły na włoskie władze

Znany z ostrych wypowiedzi Sołowiow wielokrotnie odnosił się już do kwestii konfiskaty, żaląc się na decyzję włoskich władz.

– Zapłaciłem za (wille – red.), zapłaciłem też szaloną sumę podatków, zawsze przedstawiałem odpowiednie dokumenty. I nagle ktoś podejmuje decyzję, że ten dziennikarz jest teraz na liście sankcji. I od razu wpływa to na twoją nieruchomość. Poczekajcie. Ale mówiliście, że Europa ma święte prawa własności! – mówił w marcu ubiegłego roku, w swoim programie "Wieczór z Władimirem Sołowjowem". – Czy to nie żelazna kurtyna? – dopytywał.

Ostatnią wypowiedź dziennikarza na ten temat cytuje serwis NEXTA. Tym razem propagandysta mówił o nazistach i zabieraniu majątków Żydom.

– Nie mam pytań do tych nazistowskich drani. Są nazistami. Po pierwsze, pozbawiają Żydów, takich jak ja, własności we Włoszech – żalił się Sołowiow.

– My, Żydzi, jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że europejscy naziści pozbawiają nas naszej własności – dodał propagandzista.

Źródło: NEXTA
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...