"Drodzy hejterzy". Górniak krytykuje burzę wokół preselekcji do Eurowizji

Dodano:
Edyta Górniak Źródło: PAP / Mateusz Marek
Edyta Górniak, która przewodziła jury w czasie preselekcji do Eurowizji 2023, krytykuje burzę, jaka wybuchła po ogłoszeniu wyniku.

W niedzielę odbyły się preselekcje do konkursu Eurowizja 2023. Preselekcje wygrała Blanka Stajkow z utworem "Solo", który już teraz jest w naszym kraju hitem. Zwyciężczynię wyłoniono poprzez zsumowanie głosowania SMS-owego widzów oraz głosów jury złożonego z ekspertów (przewodniczącą komisji była Edyta Górniak). Tymczasem internauci protestują, ponieważ chcieliby, aby do Liverpoolu pojechał Jann, którego jury umieściło na 4. miejscu, a który zdecydowanie wygrał głosowanie publiczności.

W Internecie zaczęły krążyć screeny ze strony internetowej TVP, które sugerowały, że artykuł o zwycięstwie Blanki opublikowano na niemal dwie godziny przed oficjalnym głosowaniem. Miałoby to dowodzić, że zwycięzca preselekcji był znany od dawna, a całe głosowanie było ustawione. TVP zdecydowanie odrzuciła te zarzuty i podkreśliła, że wszystko przebiegło zgodnie z regulaminem.

Górniak odpiera zarzuty o stronniczość

Do burzy wokół wyniku preselekcji odniosła się Edyta Górniak. "Czytając kilka komentarzy na moim profilu, wnioskuję, że regulamin wczorajszego głosowania nie był dla ludzi jasny. Wyjaśniam więc, że ze swojej strony odpowiadam wyłącznie za swoją punktację, która liczyła się nie w większym, lecz równym stopniu ze wszystkimi pozostałymi głosującymi. Przywilej tytułu przewodniczącej był uhonorowaniem mojej obecności, a nie rolą decyzyjności nadrzędnej, jak niektórzy spekulują. Jedyny moment wspólnej debaty i podliczania punktów wszystkich pięciu jurorów mógł odbyć się w przerwie, podczas której przygotowywałam się do swojego wystąpienia, co działo się na oczach całej widowni" – zaczęła.

"Drodzy hejterzy, którzy odebraliście radość wczorajszemu zwycięzcy, a także zdominowaliście agresją całą uwagę od wszystkich pozostałych wspaniałych uczestników, posądzając o oszustwo wszystkich jurorów, w tym mnie, a nawet mojego syna - mój apel do was - gdybyście z taką samą gorliwością mówili o miłości, co mówicie o nienawiści, nie byłoby wojen na tym pięknym świecie. Bo wojny zaczynają się w nienawidzącym sercu. Istnieje wiele języków komunikacji. Smutny to obraz, bo daje wniosek, że jest procent społeczeństwa, który po prostu lubi, a nawet musi nienawidzić. Wręcz znajduje w tym rozrywkę i adrenalinę" – podsumowała gorzko wokalistka.

Źródło: Instagram
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...