Tragiczna śmierć syna posłanki PO. Polityczna burza, sprawę bada prokuratura
Śmierć 15-letniego syna posłanki Platformy Obywatelskiej Magdaleny Filiks związana jest z aferą pedofilską, o której media pisały w ostatnich miesiącach.
Dziennikarz zdradził informacje na temat ofiar pedofila
Pod koniec ubiegłego roku dziennikarz Radia Szczecin Tomasz Duklanowski opisał, że Krzysztof F., który w przeszłości współpracował z Rafałem Trzaskowskim jako mąż zaufania i pracował jako pełnomocnikiem marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza z PO, został skazany za dopuszczenie się innej czynności seksualnej z małoletnim, udzielanie narkotyków małoletniej i usiłowanie udzielenia narkotyków temuż małoletniemu oraz posiadanie znacznej ilości substancji odurzających – podaje serwis Wirtualne Media.
Ofiarami Krzysztofa F. była dwójka dzieci, a do przestępstwa doszło latem 2020 roku. Kiedy jednak dziennikarz pisał o sprawie, F. był już skazany i odsiadywał wyrok.
Tymczasem opisując sprawę Duklanowski miał podać szczegółowe informacje o ofiarach pedofila, w tym dane, które umożliwiły internautom identyfikację matki ofiar, a więc i tożsamość dzieci.
Sprawa wywołała falę oburzenia, a pod koniec stycznia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała, że jej przewodniczący Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania Polskiego Radia Szczecin i Telewizji Polskiej za relacje Tomasza Duklanowskiego na temat skazania za pedofilię byłego działacza Platformy Obywatelskiej.
Polityczna burza wokół śmierci 15-latka
Kilka tygodni po podaniu informacji przez dziennikarza Radia Szczecin, posłanka Filiks poinformowała o śmierci swojego syna.
Radio ZET podaje, że w sprawie śmierci 15-latka Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód prowadzi postępowanie z art. 151 Kodeksu karnego. Chodzi o czyn z art. 151 k.k. czyli "doprowadzenie do samobójstwa".
Tymczasem część dziennikarzy oraz politycy, w mediach społecznościowych, wykorzystują śmierć dziecka do atakowania mediów publicznych, oskarżając je o śmierć 15-latka.
"Media mogą uratować życie. Mogą też je zabrać. Dziś media publiczne odebrały życie młodemu czowiekowi, bo najważniejszy okazał się interes polityczny. To upadek człowieczeństwa i straszna zbrodnia" – napisał poseł Polskie 2050 Mirosław Suchoń.
"Rozliczymy PiS z każdego łajdactwa, ze wszystkich ludzkich krzywd i tragedii, do jakich doprowadzili, sprawując władzę. Przyrzekam" – stwierdził natomiast lider PO Donald Tusk.
Stanowisko zabrał też m.in. dziennikarz TVN24 Radomir Wit, który napisał: "Dziennikarz jest zawsze po stronie słabszych, krzywdzonych. Tych, którzy nie mogą się obronić. Po to by z wrażliwością zajmować się ich problemami. Nie nazywajcie tego człowieka i innych pracowników mediów rządowych dziennikarzami. Oni zajmują się tylko byciem po stronie władzy".