Tragiczna śmierć syna posłanki PO. Polityczna burza, sprawę bada prokuratura

Dodano:
Palące się znicze. Fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
W piątek posłanka PO Magdalena Filiks poinformowała o śmierci swojego 15-letniego syna. Niedawno media ujawniły, że chłopiec był ofiarą pedofila.

Śmierć 15-letniego syna posłanki Platformy Obywatelskiej Magdaleny Filiks związana jest z aferą pedofilską, o której media pisały w ostatnich miesiącach.

Dziennikarz zdradził informacje na temat ofiar pedofila

Pod koniec ubiegłego roku dziennikarz Radia Szczecin Tomasz Duklanowski opisał, że Krzysztof F., który w przeszłości współpracował z Rafałem Trzaskowskim jako mąż zaufania i pracował jako pełnomocnikiem marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza z PO, został skazany za dopuszczenie się innej czynności seksualnej z małoletnim, udzielanie narkotyków małoletniej i usiłowanie udzielenia narkotyków temuż małoletniemu oraz posiadanie znacznej ilości substancji odurzających – podaje serwis Wirtualne Media.

Ofiarami Krzysztofa F. była dwójka dzieci, a do przestępstwa doszło latem 2020 roku. Kiedy jednak dziennikarz pisał o sprawie, F. był już skazany i odsiadywał wyrok.

Tymczasem opisując sprawę Duklanowski miał podać szczegółowe informacje o ofiarach pedofila, w tym dane, które umożliwiły internautom identyfikację matki ofiar, a więc i tożsamość dzieci.

Sprawa wywołała falę oburzenia, a pod koniec stycznia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała, że jej przewodniczący Maciej Świrski z urzędu podjął postępowanie w sprawie ukarania Polskiego Radia Szczecin i Telewizji Polskiej za relacje Tomasza Duklanowskiego na temat skazania za pedofilię byłego działacza Platformy Obywatelskiej.

Polityczna burza wokół śmierci 15-latka

Kilka tygodni po podaniu informacji przez dziennikarza Radia Szczecin, posłanka Filiks poinformowała o śmierci swojego syna.

Radio ZET podaje, że w sprawie śmierci 15-latka Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód prowadzi postępowanie z art. 151 Kodeksu karnego. Chodzi o czyn z art. 151 k.k. czyli "doprowadzenie do samobójstwa".

Tymczasem część dziennikarzy oraz politycy, w mediach społecznościowych, wykorzystują śmierć dziecka do atakowania mediów publicznych, oskarżając je o śmierć 15-latka.

"Media mogą uratować życie. Mogą też je zabrać. Dziś media publiczne odebrały życie młodemu czowiekowi, bo najważniejszy okazał się interes polityczny. To upadek człowieczeństwa i straszna zbrodnia" – napisał poseł Polskie 2050 Mirosław Suchoń.

"Rozliczymy PiS z każdego łajdactwa, ze wszystkich ludzkich krzywd i tragedii, do jakich doprowadzili, sprawując władzę. Przyrzekam" – stwierdził natomiast lider PO Donald Tusk.

Stanowisko zabrał też m.in. dziennikarz TVN24 Radomir Wit, który napisał: "Dziennikarz jest zawsze po stronie słabszych, krzywdzonych. Tych, którzy nie mogą się obronić. Po to by z wrażliwością zajmować się ich problemami. Nie nazywajcie tego człowieka i innych pracowników mediów rządowych dziennikarzami. Oni zajmują się tylko byciem po stronie władzy".

Źródło: Wirtualne Media / Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...