Prezydent blokuje zmiany w sądach? "Nie, bo KE..."
Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, był pytany w Radiu Plus o kolejne zmiany w wymiarze sprawiedliwości i zapowiadane spłaszczenie struktury sądów.
– Jeśli chodzi o sprawy sądownictwa, to trzeba być szczerym, że koncepcja Ministra Sprawiedliwości została w 2017 roku odrzucona przez Pana Prezydenta. Każda zmiana w sądownictwie, cokolwiek my w Ministerstwie proponujemy, to dostajemy sygnał z Kancelarii Premiera: nie, bo Komisja Europejska będzie mówiła to, będzie mówiła tamto – mówił polityk.
Prowadzący rozmowę Jacek Prusinowski dopytywał, jak to możliwe, że politycy przez 6 lat nic nie mogą zrobić. – Jest to irytujące, ale służba dla państwa to jest coś ważniejszego – odparł Kaleta.
Reforma po wyborach
Dopytywany o pomysł spłaszczenia struktury sądów wiceminister przyznaje, że w Prawie i Sprawiedliwości ta koncepcja cieszy się wielkim powodzeniem, ale "różne przeszkody są ku temu, by ta ustawa była wdrożona". Jak dodał, teraz aktualny komunikat koalicjanta SP jest taki, że "wygrajmy wybory i zrobimy to szybko".
- Z wielkim prawdopodobieństwem można powiedzieć, że poważna reforma (...) dogłębna reforma zostanie przeprowadzona po wyborach. Chociaż warto podkreślić, że kilka technicznych rzeczy udało nam się wdrożyć – mówił.
Wybory już na jesieni. Kto wygra?
Jak wynika natomiast z najnowszego sondażu dla portalu DoRzeczy.pl, Zjednoczona Prawica Jarosława Kaczyńskiego wygrałaby najbliższe wybory. Obóz rządzący (Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska, Republikanie) może liczyć na 36,9 proc. głosów (spadek w porównaniu do poprzedniego badania pracowni Estymator dla portalu DoRzeczy.pl o 0,6 pkt proc.).
Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska (Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Zieloni, Inicjatywa Polska) z 28,6 proc. głosów (spadek o 1,3 pkt proc.), a podium zamyka Nowa Lewica (Sojusz Lewicy Demokratycznej, Wiosna, Razem) z 9,2 proc. głosów (wzrost o 0,1 pkt proc.).
Z naszych badań wynika, że PiS mogłoby liczyć na 206 mandatów (mniej o 29 niż w wyborach parlamentarnych w 2019 roku) i tym samym nie rządziłoby samodzielnie.