Minister Czarnek do Kierwińskiego: Niech Pan nie robi z siebie wariata
Niedawno minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek spotkał się z mieszkańcami Lublina. Podczas pytań z sali, głos zabrała pewna seniorka. – Jestem bardzo zasmucona, wręcz załamana, jak oglądam słupki poparcia. To, co wy jako rząd robicie dla nas jako obywateli, powinniście mieć poparcie ponad 60 proc. A ta banda z drugiej strony powinna mieć nie 29 proc., ale 9 proc. Brałam udział w niejednych wyborach i uważam, że ludzie ze wsi powinni być mądrzejsi – stwierdziła. Zadała też ministrowi pytanie. – Chciałam zapytać i może poprosić, czy takich jawnych zdrajców mojej ojczyzny, którzy zasiadają w Brukseli, nie szłoby pozbawić obywatelstwa polskiego? Taki pan Sikorski, Róża Thun i Miller nie powinni mieć obywatelstwa. To są zdrajcy, którzy plują na moją ojczyznę – oburzała się kobieta.
– To nie ja mówiłem, to mówiła pani – podkreślił w odpowiedzi Przemysław Czarnek. – Ale ja, jako obywatel, zgadzam się. Ale nie jako rząd. To nie jest głos rządu. Nie da się ich pozbawić obywatelstwa, nie te czasy. Ale trzeba egzekwować odpowiedzialność za szczucie i hejtowanie Polaków. Hejtują Polaków, Polskę, polską wieś, polską rację stanu – dodał szef MEiN.
Kierwiński kontra Czarnek
Cała sytuacja bardzo wzburzyła Marcina Kierwińskiego, sekretarza generalnego PO. "Najpierw Moskwa chciała Polakom zabierać paszporty. Teraz Czarnek marzy o tym, by tym, którzy są przeciwko PiS odbierać obywatelstwo. Tylko krok dzieli tych ludzi od wezwania do pogromów" – stwierdził polityk PO. Na odpowiedź Czarnka nie trzeba było długo czekać: "Niech Pan posłucha dokładnie co powiedziałem. Niech Pan wysłucha wnikliwie również tego, co o Was myślą Polacy i co mówią..." – napisał minister i opublikował wypowiedź wspomnianej uczestniczki spotkania w Lublinie.
"Minister polskiego rządu uśmiechnięty słucha, jak ktoś chce pozbawić Polaków obywatelstwa a potem z takim kimś jeszcze się zgadza. Nie chciałby Pan wiedzieć co obywatele mówią o takich jak Pan..." – zripostował Kierwiński. "Ludzie, którzy plują na Polskę za granicą, obrażają Polaków, kłamią i hejtują nasz Naród, poniosą za to odpowiedzialność, nawet jeśli są europosłami PO. Tak jak tego zresztą chce Naród. Proszę mi wierzyć. Jesteśmy wiarygodni" – zapewnił Czarnek.
"Miliony dla lewackich fundacji"
Na tym dialog się nie skończył. "Na Pańskim miejscu nie wycierałbym sobie twarzy narodem, Panie Czarnek. Polacy nie tolerują bowiem chciwych, nikczemnych, pozbawionych zasad polityków, którzy rozdają wille swoim..." – zaatakował Marcin Kierwiński. Minister edukacji odpowiedział" "313 mln zł!!! Mówi to Panu coś?...to miliony przekazane w większości lewackim fundacjom tylko w ub. roku przez Trzaskowskiego w Warszawie... niech Pan nie robi z siebie wariata i niech Pan powie swoim kolegom w Brukseli, że za plucie na Polskę na pewno będzie odpowiedzialność".