Kaczyński: Julia Przyłębska jest prezesem TK
W Trybunale Konstytucyjnym trwa spór o to, czy Julia Przyłębska nadal może, w świetle przepisów prawa, pełnić funkcję prezesa TK. W sprawie głos zabrał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
– Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i każdy, kto to kwestionuje, kwestionuje obowiązujące prawo – stwierdził polityk w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– Tutaj żadnego sporu prawnego nie ma. To są wyłącznie kwestie związane z jakimiś – powiedzmy sobie – ambicjami niektórych osób, którym się bardzo spieszy. Oczywiście mogą być kandydatami na prezesa, ale wtedy, kiedy minie kadencja pani prezes Julii Przyłębskiej, a to będzie w grudniu przyszłego roku – dodał lider PiS.
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
Na początku marca sześciu z 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego ponowiło wniosek, aby Przyłębska dopełniła "ustawowego obowiązku zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów" w sprawie przedstawienia kandydatów na nowego prezesa.
"W związku z zakończeniem Pani sześcioletniej kadencji na stanowisku Prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz upływem miesięcznego terminu od powstania wakatu, w którym Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału powinno przedstawić Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału, ponawiamy wniosek, aby dopełniła Pani ustawowego obowiązku zwołania Zgromadzenia Ogólnego w sprawie przedstawienia kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału" – zwrócili się do Przyłębskiej sędziowie Jakub Stelina, Zbigniew Jędrzejewski, Wojciech Sych, Andrzej Zielonacki, Mariusz Muszyński oraz Bogdan Święczkowski.
Przyłębska chce pozostać na stanowisku prezesa TK do grudnia 2024 roku, czyli do końca dziewięcioletniej kadencji sędziowskiej. Jej zdaniem, pismo sędziów "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe", ponieważ została powołana na prezesa w czasie, gdy przepisy mówiące o sześcioletniej kadencji jeszcze nie obowiązywały.
W środę, 1 marca Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podjęło uchwałę, w której stwierdziło, że "nie ma podstaw", by zarządzić wybory nowego prezesa TK. Taką opinię wyraziło dwie trzecie sędziów.